Na zapleczu pierwszej kadry Polaków nie dzieje się dobrze. Adam Małysz mówi o tym od dłuższego czasu i alarmuje, że sytuacja musi się poprawić. Młodzi zawodnicy spisali się słabo w tym sezonie, dlatego Robert Mateja nie jest już trenerem drużyny B. Zastąpił go Czech - Radek Zidek. Zmiana szkoleniowca nie wystarczy. Zdaniem Małysza juniorzy nie mają odpowiednich warunków do treningu.
- Skoncentrujmy się przede wszystkim na tym, żeby odnowiono zakopiański kompleks, bo to kolebka polskich skoków narciarskich. Pochodzę z Beskidów, ale z Zakopanem jestem związany od lat, to zawsze był mój drugi dom. I za każdym razem, gdy widzę te obiekty, chce mi się płakać. Oczywiście, Wielką Krokiew się remontuje, bo jest reprezentacyjna i wszyscy na nią patrzą. Nikt natomiast nie zwraca uwagi na to, co dzieje się z mniejszymi skoczniami - mówił Małysz w rozmowie z portalem WP SportoweFakty.
Trzy najmniejsze skocznie kompleksu w Zakopanem wymagają gruntownego remontu. Młodzi skoczkowie od kilku lat muszą jeździć na treningi do Szczyrku i Wisły, bo przy Wielkiej Krokwi warunki są fatalne. Jeśli w przyszłości mamy mieć następców Małysza i Stocha, trzeba tę sytuację jak najszybciej zmienić.