Adam Małysz

i

Autor: Andrzej Lange Adam Małysz

Adam Małysz obawia się o przyszłość polskich skoków: Chce mi się płakać

2017-03-31 12:15

Adam Małysz znakomicie spisuje się w roli dyrektora Polskiego Związku Narciarskiego. To między innymi dzięki niemu nasi zawodnicy na nowo odnaleźli radość ze skakania, ale nasz były mistrz bardziej przejmuje się losami kadry B, która spisuje się poniżej oczekiwań, bo trenuje na starych, nieodnowionych skoczniach w Zakopanem.

Na zapleczu pierwszej kadry Polaków nie dzieje się dobrze. Adam Małysz mówi o tym od dłuższego czasu i alarmuje, że sytuacja musi się poprawić. Młodzi zawodnicy spisali się słabo w tym sezonie, dlatego Robert Mateja nie jest już trenerem drużyny B. Zastąpił go Czech - Radek Zidek. Zmiana szkoleniowca nie wystarczy. Zdaniem Małysza juniorzy nie mają odpowiednich warunków do treningu.

- Skoncentrujmy się przede wszystkim na tym, żeby odnowiono zakopiański kompleks, bo to kolebka polskich skoków narciarskich. Pochodzę z Beskidów, ale z Zakopanem jestem związany od lat, to zawsze był mój drugi dom. I za każdym razem, gdy widzę te obiekty, chce mi się płakać. Oczywiście, Wielką Krokiew się remontuje, bo jest reprezentacyjna i wszyscy na nią patrzą. Nikt natomiast nie zwraca uwagi na to, co dzieje się z mniejszymi skoczniami - mówił Małysz w rozmowie z portalem WP SportoweFakty.

Trzy najmniejsze skocznie kompleksu w Zakopanem wymagają gruntownego remontu. Młodzi skoczkowie od kilku lat muszą jeździć na treningi do Szczyrku i Wisły, bo przy Wielkiej Krokwi warunki są fatalne. Jeśli w przyszłości mamy mieć następców Małysza i Stocha, trzeba tę sytuację jak najszybciej zmienić.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze