Adam Małysz: Piotr Żyła skacze takie bomby, że o matko!

2018-01-31 9:14

Polscy skoczkowie przygotowują się do zimowych igrzysk olimpijskich Pjongczang 2018. Ostatnim akordem przed najważniejszą imprezą sezonu będą konkursy PŚ w Willingen. To one mogą zaważyć na składzie biało-czerwonych w zawodach drużynowych na igrzyskach. Na ten moment bliski wypadnięcia z czwórki jest Piotr Żyła. Dyrektor naszej kadry, Adam Małysz, ma nadzieję, że "Wiewiór" pokaże w zawodach formę z treningów i zamknie usta krytykom.

W obecnym sezonie Piotr Żyła spisuje się znacznie poniżej oczekiwań. Sympatyczny skoczek nie jest w stanie nawiązać walki z najlepszymi. Spadek formy przypłacił utratą miejsca w drużynie podczas PŚ w Zakopanem. Do czwórki wskoczył za niego nieźle spisujący się Maciej Kot, który wychodzi powoli z kryzysu. "Wiewiór" zdaje sobie sprawę, że musi pokazać najlepsze co ma w najbliższych konkursach w Willingen, by otrzymać szansę walki o medal igrzysk olimpijskich Pjongczang 2018 w drużynie.

Nie jest wcale wykluczone, że Żyła wreszcie "odpali". Według Adama Małysza podopieczny Stefana Horngachera na treningach prezentuje się jak nigdy wcześniej, ale coś złego dzieje się podczas zawodów. - Jego wyniki na testach i treningach są bardzo dobre. To musi być jakiś jego błąd techniczny już podczas rozbiegu - ocenił legendarny "Orzeł z Wisły".

- Jeszcze na imitacji przed konkursem skacze takie bomby, że o matko! Nigdy nie był jeszcze w takiej formie. Ma szansę w Willingen i jestem przekonany, że Piotrek się podniesie. Czasami to przychodzi od tak i jest dobrze - podkreślił Adam Małysz w materiale wideo, opublikowanym na portalu eurosport.interia.pl.

Sprawdź także: Adam Małysz o niedzielnej wpadce w Zakopanem: To nie wina Kamila Stocha!

Najnowsze