Kurz po zadymie, jaka opętała polskie skoki w końcówce sezonu, wyraźnie opadł. Zawodnicy poznali już nowego trenera i rozpoczęli z nim przygotowania do kolejnych występów. Thomas Thurnbichler w przeciwieństwie do poprzedników [Stefana Horngachera i Michala Doleżala - przyp.red.] zamieszkał w Polsce, w Krakowie. Praca z Biało-Czerwonymi jest jego wielką szansą, bowiem wcześniej był jedynie asystentem w reprezentacji Austrii. Teraz po raz pierwszy weźmie odpowiedzialność za wyniki drużyny, która poprzedniej zimy mocno rozczarowała. Dlatego nawet dwa niezwykle udane lata z Doleżalem nie obroniły Czecha w oczach Polskiego Związku Narciarskiego, który zdecydował o zmianie. Thurnbichler okazał się najbardziej przekonującym kandydatem i otrzymał spore zaufanie, a jednym z dowodów jest wolna ręka w wyborze kadry.
Adam Małysz miał ostatnio problemy w domu:
Małysz zdradził plany Thurnbichlera
Po słabym sezonie olimpijskim głośno mówiło się o zmianach w kadrze. Nie tylko na pozycji trenera, ale także w samych strukturach. Pomysł, który początkowo wydawał się strzałem w dziesiątkę, przestał funkcjonować. Chodzi o połączenie kadr A i B w jedność, dzięki czemu Michal Doleżal pracował z kilkunastoma skoczkami. Po jego odejściu stało się jasne, że wróci podział na dwie kadry, a nowy szkoleniowiec miał sam zdecydować, na kogo postawi. Dyskusje były burzliwe, ale ostatecznie Austriak przekonał Adama Małysza i PZN do swojej decyzji.
Horngacher się doigrał? To może być głośny koniec. Nadchodzi potężne uderzenie w manipulacje
Negocjacje rozpoczęły się podczas zgrupowania trenerów PZN, jakie w Wiedniu zwołał Thurnbichler. Do trójki liderów - Kamila Stocha, Piotra Żyły i Dawida Kubackiego - dołączono Pawła Wąska, a Austriak planował jeszcze dwa wybory. Ostatecznie zdecydował się jedynie na Jakuba Wolnego, o którym mówiło się, że ma pracować z Maciejem Maciusiakiem w kadrze B. Z kolei szóste miejsce ma być formą nagrody, a o wszystkim w rozmowie z Interią opowiedział Adam Małysz.
- Rozmawialiśmy dużo na temat podziału kadr. Do trójki mistrzów świata i Pawła Wąska w podstawowej kadrze dołączył jeszcze Kuba Wolny - zdradził dyrektor PZN. - Faktycznie, miało ich być sześciu, ale trenerzy uznali, że szóste miejsce zostawią luźne. Na wypadek, by w trakcie przygotowań mógł dołączyć ktoś z kadry B czy juniorskiej. To wolne miejsce będzie motywacją dla tych zawodników, którzy chcą awansować do kadry A - wytłumaczył. Tym samym w kadrze B pod okiem Macieja Maciusiaka będą trenować m.in. Kacper Juroszek, Maciej Kot, Klemens Murańka, Tomasz Pilch, Andrzej Stękała i Aleksander Zniszczoł.