Adam Małysz zapowiada otwartą wojnę! Wbił szpilę Horngacherowi, szykuje się ostra walka

Po dyskwalifikacji Piotra Żyła i Stefana Huli, polscy skoczkowie oraz kibice Biało-czerwonych mogli kipieć ze złości, gdy na światło dzienne wyszedł fakt, że za wszystkim stoi Stefan Horngacher. Głos w tej sprawie zabrał również Adam Małysz, komentując przy okazji niedzielne skoki w Willingen. - Tylko Dawid Kubacki z punktami w dzisiejszym konkursie w Willingen. Spory wpływ na wyniki naszych reprezentantów miały trudne warunki, ale również to, co się stało wczoraj - że zabroniono nam skakania w zmodyfikowanych butach. Nawet jeśli chłopaki nie myślą o tym, to sama zmiana i inny komfort czy odczucia zawsze mają znaczenie. - napisał po niedzielnym konkursie Adam Małysz, odnosząc się do donosu reprezentacji Niemiec.

Paskudne zachowanie podczas skoków w Willingen. Polacy pod ostrzałem. Takich scen nikt się nie spodziewał, obrzydlistwo

Adam Małysz zabrał głos po dyskwalifikacji Polaków. Zapowiada ostrą walkę i wbija szpilę Horngacherowi

To jednak nie był koniec, bo "Orzeł z Wisły" wyznał, że polska kadra nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Przy okazji, wbił również szpilę Stefanowi Horngacherowi twierdząc, że Biało-czerwoni nie korzystali z nowym butów, jak przedstawił to w donosie. - O same buty będziemy jeszcze walczyć, bo one są tylko zmodyfikowane, a nie nowe, jak twierdzi Stefan Hongacher czy FIS. Każdy szykuje jakąś broń w postaci nowinki technicznej i wyciąga ją na najważniejszą imprezę. My też jeszcze nie odpuściliśmy. - dodał Adam Małys, zapowiadając ostrą walkę Małysz.

Najnowsze wieści o stanie zdrowia Stefana Huli! Wiemy, co ze skoczkiem po groźnym upadku w Willingen

Niemcy zapłacili duże pieniądze, by donieść na skoczków

Według doniesień z Willingen, reprezentacja Niemiec oraz Stefan Horgacher byli w stanie zapłacić aż 500 franków, aby tylko donieść na Biało-czerwonych do FIS-u, zwracając uwagę nie tylko na buty Polaków, ale również ich kombinezony. To miało doprowadzić do sytuacji, w której obecnie środowisko skoczków zbiera na siebie nawzajem materiały, przez co możemy mówić już o otwartym konflikcie, wywołanym notabene przez Niemców - co niejako potwierdził właśnie Adam Małysz.

Kamil Stoch grzmi po skokach w Willingen. Wylicza: wypaczanie wyników, totalna loteria