Apoloniusz Tajner

i

Autor: East News

Apoloniusz Tajner ZMIAŻDŻYŁ go za decyzję. Wszystko zaprzepaszczone, to była KATASTROFA

2021-01-07 18:09

W środowy wieczór Kamil Stoch sięgnął po trzeci w karierze triumf w Turnieju Czterech Skoczni. Polak wygrał zawody w Bischofshofen, pieczętując tym samym zwycięstwo w całym turnieju, w którym prowadził po konkursie w Innsbrucku. Mimo dużej przewagi Stocha nad resztą zawodników do końca nie mogliśmy być pewni jego zwycięstwa. Największym rywalem naszego skoczka wydawał się Halvor Egner Granerud, który jednak pokazał się ze słabej strony i ostatecznie wypadł nawet poza podium. Prezes PZN, Apoloniusz Tajner, w mocnych słowach skomentował jedną z decyzji trenera norweskiego skoczka, która przyczyniła się do jego porażki.

Przed zawodami w Bischofshofen polscy kibice mieli ogromne nadzieje na zwycięstwo któregoś z naszych reprezentantów. I trudno się dziwić, bowiem przed ostatnim konkursem w Turnieju Czterech Skoczni na prowadzeniu było dwóch naszych zawodników – Kamil Stoch oraz Dawid Kubacki. W sporcie jednak wiele rzeczy może się zdarzyć, dlatego ze świętowaniem trzeba było czekać do końca zawodów.

Jest reakcja pupila Horngachera na sukces Kamila Stocha. Niemiec zdobył się na odwagę. WYMOWNE

Na trzecim miejscu w klasyfikacji generalnej przed zawodami w Bischofshofen znajdował się Halvor Egner Granerud, który mimo straty nieco ponad 20 punktów do Kamila Stocha zapowiadał, że będzie walczył o zwycięstwo. Ostatecznie zajął on dopiero 12. miejsce w zawodach, a w całym turnieju spadł na 4. pozycję, tracąc do trzeciego Dawida Kubackiego 0,4 punktu. Bardzo możliwe, że poza podium wypadł on przez jedną, nieodpowiedzialną decyzję swojego trenera, Alexandra Stoeckla. Jego błąd w mocnych słowach skomentował Apoloniusz Tajner, prezes Polskiego Związku Narciarskiego.

Szansę na dogonienie Kamila Stocha Granerud stracił już praktycznie w pierwszej serii. Przed skokiem Norwega trener Stoeckl postanowił obniżyć belkę startową z 11. na 10., aby jego podopieczny uzyskał dodatkowe punkty za krótszy rozbieg. To się jednak nie udało, ponieważ aby dostać bonus Granerud musiał skoczyć 134,5 metra (95 procent rozmiaru skoczni), a wylądował na 133 metrze. To sprawiło, że strata do Stocha stała się praktycznie nie do odrobienia.

Polski skoczek ZAŁAMANY po Turnieju Czterech Skoczni. To była PORAŻKA, smutna zapowiedź

 - To ryzyko było niepotrzebne. Granerud był zdenerwowany walką w turnieju i doszedł kolejny stres związany z obniżeniem belki startowej. Pojechał wolno na najeździe. Nie jest teraz w takiej formie jak w grudniu, więc w powietrzu nie nadrobił tej straty. Trener powinien wykazać się większym wyczuciem i puścić go z tej samej belki, co rywale. Tym bardziej, że już we wcześniejszych skokach Granerud jeździł wolniej na najeździe, co jest jednym z pierwszych sygnałów obniżki formy u skoczka – wyjaśnił Apoloniusz Tajner cytowany przez WP SportoweFakty.

Sonda
Kamil Stoch to najlepszy skoczek w historii skoków?
Żenujący POPIS norweskiego skoczka. Brzydki atak na Stocha oraz Kubackiego. Ale KOMPROMITACJA!

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze