Zakończony niedawno sezon 2022/23 Pucharu Świata w skokach narciarskich, a przy okazji pierwszy rok pracy Thomasa Thurnbichlera z polskimi skoczkami przyniósł kibicom, jak i samym zawodnikom wiele emocji, chociaż nie zawsze tych pozytywnych. Austriacki szkoleniowiec usłyszał nawet, że mógł spisać się o wiele lepiej, chociaż słabsze wyniki Biało-czerwonych były podyktowane również niekorzystnymi warunkami, w jakich FIS decydowało się ich puszczać. Niejednokrotnie w ostrych słowach Thurnbichler poruszał już tę kwestię, ale teraz postanowił pójść o krok dalej.
Thomas Thurnbichler nie miał zamiaru gryźć się w język! O tych słowach będzie głośno, trener polskich skoczków poszedł po bandzie
W swojej rozmowie ze "sport.pl" już po zakończeniu sezonu 2022/23, trener reprezentacji Polski nie zamierzał gryźć się w język i jasno stwierdził, że dla Międzynarodowej Federacji Narciarskiej są rzeczy tak samo ważne, albo nawet ważniejsze od zdrowia skoczków i uczciwej walki w takich samych warunkach. Te słowa bez dwóch zdań nie przejdą bez echa.
Aż nas powykręcało po ostrych słowach trenera polskich skoczków! Nie liczył się z konsekwencjami. Thomas Thurnbichler powiedział, co myśli naprawdę
- Potrzebujemy jasnych granic: kiedy mają się odbywać konkursy, a kiedy nie. Mówię o sytuacjach ze zbyt silnymi podmuchami wiatru. Wydaje mi się, że w tym sezonie decyzje były podejmowane głównie ze względu na transmisje telewizyjne, a mniej mając na uwadze zawodników i kadry. Chodzi o pieniądze. Pieniądze stają się zbyt ważne w porównaniu do sportu. Widzę to jasno i uważam, że FIS, a także wszystkie osoby decyzyjne, powinny to mocno przemyśleć (...) - wypalił Thomas Thurnbichler krytykując Międzynarodową Federację Narciarską za decyzję, jakie miały miejsce w zakończonym niedawno sezonie.