Gwiazda skoków kończy karierę. Odchodzi wciąż rywalizując na wysokim poziomie
Skoki narciarskie to bardzo specyficzna dyscyplina, nawet jeśli chodzi całą gamę sportów zimowych. Nie da się jej porównać jeśli chodzi o łatwość uprawiania do wszelkich sportów z użyciem piłki takich jak piłka nożna, ręczna, siatkówka czy koszykówka, ale przecież początek przygody ze skokami jest trudniejszy choćby od biegów narciarskich. Od lat też skoki stają przeżywają pewną stagnację, z którą obecne władze dyscypliny sobie nie radzą, a w utrzymaniu kibiców nie pomagają także niejasne przeliczniki za wiatr i żonglowanie belkami w trakcie zawodów. Wciąż jednak skoki budzą wiele emocji czy to w Polsce, czy innych krajach gdzie od lat mają one ugruntowaną pozycję wśród kibiców. Jednym z takich krajów jest Austria, która nie dość, że ma potężną reprezentację seniorów, to także ich juniorzy z powodzeniem mogliby rywalizować w Pucharze Świata, gdyby nie ograniczenia w liczbie zawodników z danego kraju. Niestety, Austriacy będą musieli lada moment pożegnać jedną ze swoich gwiazd.
Dom Kamila Stocha w Zębie to prawdziwy pałac! Górale pękają z zazdrości [GALERIA]
Nagle w środku tygodnia gruchnęły wieści o tym, że Michael Hayboeck, 11. obecnie zawodnik klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, postanowił po zakończeniu tego sezonu zakończyć karierę. Niemal równo za miesiąc Hayboeck skończy 34 lata i najwyraźniej uznał, że to odpowiedni moment, by powiedzieć pas. Sukcesów pozazdrościć mogą mu setki skoczków, jednak trudno nie zauważyć, że Austriak może odczuwać pewien niedosyt. W jego dorobku znalazły się medale igrzysk olimpijskich, mistrzostw świata w skokach czy mistrzostw świata w lotach, zajmował też miejsca na podium Turnieju Czterech Skoczni czy Pucharu Kontynentalnego. „Problem” jednak w tym, że w każdym z wymienionych zawodów nigdy nie zdobył złota! Co więcej, na igrzyskach (srebro w 2014 r.) oraz mś w skokach (srebro – 2015, 2017, 2019 r.; brąz – 2017, 2021, 2023 r.) i w lotach (srebro w 2024 r., brąz w 2016 r.) wszystkie medale zdobywał z drużyną. Indywidualnie dla Hayboecka najlepsze były sezony 2014/15 - 2016/17. Zajmował wówczas 5., 4. i 7. miejsce w klasyfikacji generalnej w 2015 roku był też 2. w TCS, a w 2016 zajął w tym turnieju 3. miejsce. Ale Michael Hayboeck to wciąż światowa czołówka - rok temu w Pucharze Świata zajął 6. miejsce, a obecnie, jak już wspomnieliśmy, plasuje się na 11. lokacie (choć wśród Austriaków jest "dopiero" 5.).