Wczoraj Justyna nadrobiła 6 punktów, do Norweżki zostało jej jeszcze 6. Dziś może wyjść na prowadzenie w klasyfikacji generalnej, jeśli wygra wyścig na swoim koronnym dystansie 10 km stylem klasycznym, na trasie, która powinna jej odpowiadać.
Po ćwierćfinałowej wpadce Kowalczyk i Bjoergen wczoraj niespodziewanie wygrała Szwedka Ida Ingemarsdotter.
Na Polanie Jakuszyckiej pojawiło się blisko 5 tysięcy widzów, wśród nich rodzice i brat Justyny oraz 40 osób z jej rodzinnej Kasiny Wielkiej. Wszyscy obejrzeli fascynujący ćwierćfinał, w którym Justyna prowadziła do ostatniej prostej. Niestety, na finiszu wyprzedziły ją dwie rywalki. Justyna nie zdołała awansować do półfinału, ale nie była załamana.
- Ten bieg był dla mnie niesamowity. Czuję radość i wielkie wzruszenie. Każdemu życzę czegoś takiego. Zobaczyłam tłumy ludzi, których zaraziłam miłością do nart. Czułam ciarki na plecach, gdy słyszałam kibiców, skandujących moje imię - mówi Justyna "Super Expressowi". - Trochę przepraszam za ten wynik, ale dałam z siebie wszystko. Głową muru nie przebiję, technika łyżwowa po prostu nie jest moją mocną stroną.
Jakuszyce
PŚ w Jakuszycach - sprint 1,6 km
1. Ida Ingemarsdotter (Szwecja)
2. Maiken Falla (Norwegia
3. Kikkan Randall (USA)
...16. Justyna Kowalczyk, ...22. Marit Bjoergen (Norw.), ...27. Agnieszka Szymańczak, ...29. Sylwia Jaśkowiec
Klas. gen. PŚ kobiet
1. Bjoergen - 1813 pkt, 2. Kowalczyk - 1807, 3. Johaug - 1320, 4. Randall - 1030