Dawid Kubacki już niejednokrotnie pokazał, że potrafi wbić się z formą w najważniejszym momencie sezonu. Ostatnio można było mieć pewne zastrzeżenia co do jego skoków podczas zawodów Pucharu Świata, ale w próbie generalnej przed mistrzostwami świata, spisywał się już całkiem nieźle. Bo próby w Rasnovie można uznać za naprawdę dobre. Kubacki przed dwoma laty na skoczni normalniej wywalczył tytuł mistrza świata i zapewne znów będzie chciał, aby na jego szyi zawisł złoty medal. Treningi w Oberstdorfie potwierdziły, że Kubacki może być jednym z faworytów sobotniego konkursu.
Zobacz: Zdenerwowany Adam Małysz ZRUGAŁ polską zawodniczkę. Miarka się przebrała, mocno PRZESADZIŁA
Polak w dwóch środowych seriach treningowych poszybował na odległość 101 metrów oraz 98,5 m. Dało mu to odpowiednio szóstą i siódmą lokatę. - Pierwszy skok treningowy był bardzo mocno spóźniony, ale mimo to nawet "poleciało" i to jest pocieszające. Drugi był w porządku, ale bez błysku. Rezerwy na pewno są - powiedział Kubacki cytowany przez portal SportoweFakty WP. Przed zawodnikami jeszcze wiele skoków i dość sporo dni w Oberstdorfie.
Wielka awantura rozpętała się u Kamila Stocha. Padały niewybaczalne słowa. Straszne doświadczenie
Kubacki ma jednak sposób na zabicie wolnego czasu, którego tak naprawdę nie będzie wiele. Do Niemiec postanowił zabrać... zdalnie sterowane zabawki, a konkretnie samochód i helikopter. - Takie sprzęty, którymi mogę latać nie naruszając przepisów. Pogoda jest, więc jak będzie trochę czasu, to się nimi pobawię - wyjawił Kubacki. Oby nie tylko zabawa tym sprzętem sprawiła skoczkowi wielką frajdę na tych mistrzostwach.