Dawid Kubacki

i

Autor: Cyfra Sport Dawid Kubacki

Dawid Kubacki o kłopotach i Kamilu Stochu. Ciekawa analiza, padła piękna deklaracja

2022-01-05 19:10

Dawid Kubacki zajął 21. miejsce w trzecim konkursie Turnieju Czterech Skoczni, który przeniesiono z Innsbrucku do Bischofshofen. Pierwszy dzień skakania na obiekcie Paula Ausserleitnera rozpoczął nam małe „zgrupowanie” polskiej drużyny. – Po tym pierwszym dniu mogę powiedzieć, że były wykonane kroki na przód – powiedział. Nie zabrakło również tematu Kamila Stocha.

– W 2020 r. Kubacki skakał tu fenomenalnie. Wygrał konkurs, wcześniej pobił rekord skoczni – sięgnął po złotego Orła TCS. Teraz każda kolejna próba w Bischofshofen ma go przybliżyć do odzyskania formy. Przeniesienie trzeciego konkursu turnieju z Innsbrucku do Bischofshofen sprawiło, że będzie mógł tu oddać aż 11 skoków w warunkach Pucharu Świata (trzy razy udział w kwalifikacjach, dwa skoki w konkursie drużynowym i sześć w seriach konkursowych), o ile te skoki będą stabilne.

– Jeżeli o nas, jako polską drużynę, to może być dość dobre. Będziemy to „zgrupowanie” odbywać, a skoki będziemy trenować w warunkach konkursowych. Jeśli wtedy uda się coś wytrenować, to naprawdę może zaskoczyć. Mieliśmy taką sytuację, czyli MP przed turniejem, gdy wydawało nam się, że wszystko jest na dobrej drodze, było czuć energię i prędkość, a na PŚ się to nie przekładało. To co się wypracuje w sytuacji zawodów zostaje na dłużej – wytłumaczył nam po konkursie Kubacki.

Legendarny skoczek prosto z mostu. To sądzi o Stochu i Doleżalu. Istotne zdanie Ammanna

Widząc jego skok w drugiej serii, można było się lekko zmartwić. „Mustaf” tuż po wyjściu z progu miał spore problemy w powietrzu. Jak sam mówi: trochę go „skręciło”. Ciekawy fakt jest taki, że efekt walki w powietrzu dał całkiem dużo metrów (131,5 m, w pierwszej było 128,5). – Trochę mnie tam skręciło i nie wiem dlaczego. Może te narty się obiły o siebie, ale jeszcze tego dokładnie nie widziałem. Tylko czułem to w powietrzu. Chciałem to wyprostować i lecieć, wiedząc, że straciłem na tym trochę metrów. Przez to lądowanie było rozpaczliwe, bo próbowałem wyciągnąć z tego skoku ile się dało – dodał.

Janne Ahonen dla "SE". Zaskoczony formą Kamila Stocha, zdradził szczegóły powrotu

Miało się to wydarzyć we wtorek, wydarzyło się w środę. Polacy skakali w TCS już bez Kamila Stocha, który nie przebrnął kwalifikacji w Innsbrucku i – wspólnie ze sztabem – postanowił szukać formy w Polsce.  

– Podjął decyzję ze sztabem, że chce się odciąć. Odpocząć i wrócić z nową energią. Przed odjazdem powiedziałem mu, że życzę mu odpoczynku. On wróci i będzie nas jeszcze lał na skoczni w tym sezonie. To dla mnie oczywiste. Obecną sytuację trzeba po prostu zaakceptować, choć przykro było mi na to patrzeć, ale nie będzie tu grobowej atmosfery. Pracujemy dalej i tyle. Mam nadzieję, że Kamil zdążył odpocząć i niedługo będziemy rywalizować bliżej tej drugiej czerwonej kreski – zapowiedział Kubacki, dodając, że to był umiarkowanie udany dzień w Bischofshofen. Umiarkowanie zadowolony po tym pierwszym dniu. Były wykonane kroczki na przód. Chciałby się zacząć dobrym skokiem i skakać coraz lepiej. Nie było tak, że skakałem w kratkę i to jest pozytywne – zakończył.

Adam Małysz o kryzysie Stocha, Doleżalu i odpuszczeniu TCS. "Czasem potrzebny jest porządny ochrzan"

W czwartek kolejne kwalifikacje (14.30 w Eurosporcie 1 i player.pl) i kolejny konkurs w Bischofshofen (17.30 w TVN, Eurosporcie 1 i player.pl). 

Najnowsze