Nie każdy odważyłby się usiąść na belce i ruszyć w dół z ogromną prędkością, a następnie szybować w powietrzu. Choć skoczkowie przyznają, że te kilka sekund lotu są niesamowitym przeżyciem, trzeba przyznać, że to ludzie z ogromną odwagą. Przy każdej próbie podejmują wielkie ryzyko. Pogoda, a w szczególności wiatr potrafi być nieprzewidywalny i wpłynąć na skok zawodnika.
Dawid Kubacki z okropnym upadkiem. Straszne obrazki
Kibice tej dyscypliny sportu już niejednokrotnie byli świadkami strasznych upadków podczas zawodów. Na początku tego roku okropny wypadek miał Daniel Andre Tande, który runął na zeskok skoczni w Planicy. Na szczęście Norweg doszedł do siebie i wrócił do skakania, ale w pewnym momencie jego stan był poważny. Upadku nie uniknął swego czasu również Dawid Kubacki.
Kamil Stoch pokazał to tysiącom fanów. Już zaraz się zacznie, zdjęcie mówi wszystko
Mowa konkretnie o wydarzeniach z 2014 roku z Niżnego Tagiłu. W przypadku reprezentanta Polski główną rolę odegrał wiatr, który podczas tego konkursy był zmienny i silny. Na początku skoku nic nie zapowiadało dramatu, jaki ma się rozegrać nad bulą. Kubacki ułożył sylwetkę do lotu, ale po pokonaniu około 60 metrów dostał silny podmuch. Na nagraniu widać, jak skoczek nagle traci panowanie nad nartami. Chwilę później runął na zeskok z dużym impetem. Obrazki mogły zmrozić widzów. Na szczęście Kubacki błyskawicznie się podniósł i o własnych siłach opuścił obiekt. - Skok nie był zły, trochę spóźniony. Dostałem podmuch wiatru z boku. Wybiło mnie to. Próbowałem się ratować, ale nie udało się. Niestety, czasami trzeba się też przewrócić - powiedział wówczas Kubacki dla portalu skijumping.pl.