Sezon Pucharu Świata w skokach narciarskich powoli zbliża się do końca. Lider klasyfikacji generalnej, Halvor Egner Granerud może powoli cieszyć się ze swojego sukcesu, mając w dorobku aż 1544 punkty, podczas gdy drugi Markus Eisenbichler zdobył "zaledwie" 1018 oczek. Norweg wciąż jednak ma o co walczyć, ponieważ podczas ostatnich zawodów w Zakopanem, udało mu się dokonać historycznej rzeczy. Wyrywając 11. konkurs w sezonie, Granerud wyrównał rekord Adama Małysza w ilości zwycięstw w jednym sezonie. Kolejna wygrana pozwoli mu pobić to osiągnięcie i zbliżyć się do Ryoyu Kobayashiego, który ma 13. wygranych podczas jeden kampanii. Przez chwile nawet Norwegowi udało się zdobyć 12. zwycięstwo, ale po zakończeniu zmagać w Rasnovie, Granerud został zdyskwalifikowany.
CZYTAJ TAKŻE: Piotr Żyła nie owija w bawełnę! Padła JASNA deklaracja, rywale już mogą się bać
Norweg po raz kolejny w tym sezonie okazał się najlepszy spośród wszystkich zawodników, jednak jego radość nie trwała długo. Zaledwie kilkanaście minut po ostatnim skoku, Norweg został zdyskwalifikowany za nieprawidłowy kombinezon. Wcześniej taki sam lot spotkał wicelidera klasyfikacji Pucharu świata, Markusa Eisenbichlera.
Zobacz także: Nowa dziewczyna Piotra Żyły odsłoniła ciało
Dyskwalifikacja Halvora Egnera Graneruda znacznie utrudniła mu zadanie związane z kompletnym zdominowaniem sezonu. Podczas jednego z ostatnich wywiadów Norweg nie krył zadowolenia z tego, że udało mu się wyrównać rekord Małysza i wskazał, że chce osiągnąć więcej. - To niesamowite, że zrobiłem to, co Małysz. To jeden z moich idoli i bohaterów. Teraz chciałbym wyrównać rekord Ryoyu Kobayashiego, który był w stanie wygrać 13 konkursów - wyznał Norweg w rozmowie z "VG". Małysz i Granerud wygrali po 11. konkursów. Wszystko wskazuje na to, że wyrównanie wyniku Japończyka to w tej chwili wszystko, co może osiągnąć Granerud.
Sprawdź: Tego jeszcze nie było! Dostawca pizzy WPAROWAŁ na stadion w środku meczu. To WIDEO stało się prawdziwym HITEM
Pobicie tego wyniku najprawdopodobniej nie wchodzi już w grę. Jeśli nic się nie zmieni, do końca zmagań pozostaną tylko dwa konkursy indywidualne w Planicy. Jeśli Norweg wygrałby oba, wyrównałby wyczyn Kobayashiego z sezonu 2018/2019, ale o pobiciu go nie było mowy. Jeszcze lepszy wynik w swojej karierze osiągnął Peter Prevc, który stawał na najwyższym stopniu podium aż 15. razy w jednym sezonie. Nawet wyrównanie tego wyczynu wydaje się już jednak poza zasięgiem Norwega.