Ewa Bilan-Stoch jest postacią, która od wielu lat wzbudza wielką ciekawość mediów. Mimo że żona Kamila Stocha nigdy nie zdecydowała się na opowiadanie o intymnych szczegółach pożycia ze skoczkiem narciarskim, to zdarzało się jej kilka razy opowiedzieć o swojej relacji z mężem. W trakcie rozmowy z "WP. Sportowe Fakty", fotografka wyznała, czym zamierza się zajmować, gdy jej ukochany przejdzie na sportową emeryturę.
Katarzyna Skowrońska zadziwiła fanów. Rozkwita po rozwodzie, gorące zdjęcie siatkarki
Ewa Bilan-Stoch o emeryturze swojego męża. Tym będzie się zajmować
Z racji faktu, że Kamil Stoch ma już 34 lata, to w mediach coraz częściej pojawia się temat jego emerytury. O ile środowisko skoczka nie potwierdza informacji na temat tego, kiedy Stoch zdecyduje się na zakończenie kariery, o tyle jego żona, już wie, czym będzie się zajmować. Ewa Bilan-Stoch bardzo chciałaby pozostać przy sztuce, a także przy stworzonej wraz z ukochanym marce "Kamiland"
- We wszystkim, co robię i wbrew temu, co czasem wydaje się innym, ja cały czas stawiam na siebie. A jeśli tak, nie ma potrzeby zmieniać tej drogi. Nie zależy mi na wielkiej popularności, ale na robieniu tego, w czym ja sama czuję się fajnie. Artysta nie tworzy dla pieniędzy, tylko dla sztuki mogącej oddziaływać na wyobraźnię. Poza tym rośnie mi duże grono przyszłych zawodników, których będę mogła prowadzić. Do tego jest "Kamiland", dla którego projektuję czapki. To autorski projekt wspierany nazwiskiem męża. Robię tam prawie wszystko, łącznie z wysyłaniem paczek do klientów i prowadzeniem profili na mediach społecznościowych, fotografowaniem, planowaniem kolekcji. Uwielbiam tę pracę! - mówi Ewa Bilan Stoch w rozmowie z "WP.Sportowe Fakty".
Dzieci Justyny Żyły miały ciężki poranek. Celebrytka wszystko zdradziła
Aby zobaczyć zdjęcia Ewy Bilan-Stoch, przejdź do galerii poniżej.
Ewa Bilan-Stoch jest zadowolona z życia u boku skoczka
Ukochana Kamila Stocha nie ukrywa, że jest bardzo zadowolona ze swojego pożycia małżeńskiego i zobowiązania jej męża nie przeszkadzają jej w samorealizacji.
- Decydując się na życie z profesjonalnym sportowcem, trzeba dopasować się potrzebami i priorytetami. Nie mam z tym problemu. Życie układamy pod harmonogram i zawód Kamila, ale potem wszystko jest rekompensowane. On sam też, od 15 lat, stara mi się to wynagrodzić. Nie zamieniłabym takiego życia na małżeństwo z panem, który wychodzi do pracy na osiem godzin, a potem często jest sfrustrowany i niezadowolony z siebie. Ograniczałoby to także moją samorealizację. - mówi Ewa Bilan-Stoch