Ewa Bilan-Stoch wyjawiła jeden z sekretów swojego męża. Okazuje się, że kultowy kask jej ukochanego, w którym wywalczył on medale olimpijskie, zawierający wzór moro i symbol polskiego lotnictwa, był wynikiem specjalnej prośby ze strony sportowca. Gdy jednak w specjalnie przygotowanym kasku zaprezentował się godnie, dostał specjalną nagrodę. Prawda wyszła na jaw.
Ewa Bilan-Stoch wyjawiła sekret męża. Musiał o to specjalnie prosić
W historii Kamila Stocha pojawiło się wiele ikonicznych chwil, o których kibice sportów zimowych będą pamiętać przez lata. Do takich chwil należą bez wątpienia Igrzyska Olimpijskie w Soczi, gdzie Polak zdobywał złote medale olimpijskie, prezentując się w wyjątkowym kasku z wzorem moro i symbolem lotnictwa polskiego. Aby użyć takiej symboliki, reprezentant Polski musiał uzyskać specjalną zgodę, jednak po wszystkim został on sowicie wynagrodzony.
- Musieliśmy dostać specjalną zgodę na użycie tego znaku. Trochę to trwało, ale udało się. I kiedy Kamil tak dumnie zaprezentował go światu na igrzyskach olimpijskich, to w prezencie dostał od wojska zaproszenie na lot samolotem F-16 - wspomina żona Stocha w rozmowie z portalem "sport.pl".