Norweski skoczek w trwającym właśnie sezonie osiągnął niesamowitą formę. Skacze on bardzo regularnie i niezwykle rzadko wypada z czołówki zawodów Pucharu Świata. Dzięki kolejnym zwycięstwom wypracował sobie już 318 punktów przewagi nad drugim w klasyfikacji generalnej PŚ Markusem Eisenbichlerem i aż 481 nad trzecim Kamil Stochem. Tym samym Granerud zdaje się pewnie zmierzać po pierwszą w karierze Kryształową Kulę.
Niedawno pisaliśmy o tym, że jego niezwykłe wyniki wywołały w Norwegii istne szaleństwo. Media prześcigają się w różnych porównaniach Graneruda do innych wielkich skoczków, czasami nawet znacznie przesadzając. Sam zawodnik raczej na chłodno podchodzi do tych wszystkich głosów, choć na skoczni słynie z żywiołowych reakcji. Właśnie jedna z nich wpędziła go niedawno w niemałe kłopoty.
Justyna Żyła ZMIESZANA Z BŁOTEM! Wszystko przez jeden, niepozorny wpis. Te komentarze mogą ją ZABOLEĆ
W Turnieju Czterech Skoczni Halvor Egner Granerud musiał uznać wyższość Kamila Stoch i Dawida Kubackiego. Szczególnie sfrustrowany był on po zawodach w Innsbrucku, gdzie po raz pierwszy znalazł się poza czołową dziesiątką zawodów. W trakcie TCS Norweg w mocnych słowach wypowiedział się na temat naszych skoczków stwierdzając m.in., że "Stoch nie skacze świetnie, a ma jedynie dobre wyniki" oraz, że "Polacy mają szczęście do warunków". Jego słowa rozwścieczyły polskich fanów, którzy w pewnym momencie zaczęli przekraczać pewne granicy krytyki, wysyłając Granerudowi tysiące nienawistnych wiadomości.
Niedawno w rozmowie ze Skijumping.pl Halvor Egner Granerud odniósł się ponownie do całej sprawy. - Teraz jest już spokojnie. Jasne, widzę wciąż niektóre nieprzyjemne komentarze, ale to "część gry". Gdy coś osiągniesz, ludzie komentują twoje wyczyny - to pozytywne - stwierdził i po raz kolejny postanowił wyjaśnić, co było przyczyną jego zachowania.
Dziewczyna Piotra Żyły w samej BIELIŹNIE pokazała się TYSIĄCOM. Więcej w galerii poniżej:
Norweski skoczek ponownie podkreślił, że jego słowa spowodowane były dużymi emocjami jakie towarzyszyły mu podczas nieudanego konkursu - To, co działo się w trakcie Turnieju nie było dla mnie przyjemne. Moja wypowiedź to wyraz frustracji z powodu słabego wyniku i tego, że miałem zwyczajnie pecha. Konkurs w Innsbrucku to pierwsze zawody, które ukończyłem poza czołową "10". Trudno mi to było zaakceptować – tłumaczył.
Granerud czuje także, że został przez polskie media źle zrozumiany, jednak jak stwierdził zostawił to za sobą i "jest ponad tym". - To coś, z czego można wyciągnąć wnioski. Mam tylko nadzieję, że nie przestanę okazywać emocji na skoczni, bo to naturalna część tego, jaki jestem – przyznał.
