Granerud dominuje w tym sezonie Pucharu Świata, co nie ulega żadnej wątpliwości. Norweg wypracował sobie już 318 punktów przewagi nad drugim w klasyfikacji generalnej Markusa Eisenbichlera. Równą walkę z 24-latkiem zdołali nawiązać Polacy, ale miało to miejsce tylko w trakcie Turnieju Czterech Skoczni, gdzie widocznie Norweg nie potrafił złapać optymalnej formy. Później jednak nasi zawodnicy wpadli w dołek, a Granerud wrócił do dyspozycji z końcówki 2020 roku. Jego wyniki w tym sezonie są imponujące – Norweg tylko w trzech z siedemnastu konkursów był sklasyfikowany poza pierwszą czwórką zawodów. Jego zwycięstwo w niedzielnym konkursie w Willingen było już ósmym, co oznacza, że pobił on rekord swojego kraju w liczbie zwycięstw w konkursach Pucharu Świata w jednym sezonie. To sprawiło, że zaczął być porównywany do najlepszych Norwegów w historii, a nawet do legendarnych skoczków z innych krajów.
AFERA! Wypomniał Justynie Kowalczyk, że nie ma dzieci. Posypały się GROMY
Do tej pory norweskim rekordzistą w liczbie zwycięstw w jednym sezonie był Roar Ljoekelsoey, który wygrał siedem konkursów Pucharu Świata w sezonie 2003/2004. Mimo tak świetnego wyniku nie zdobył on Kryształowej Kuli, gdyż ta trafiła do Janne Ahonena, który wyprzedził Norwega o ledwie… 10 punktów! Jeśli Halvor Egner Granerud zwycięży jeszcze trzykrotnie w tym sezonie, to dogoni Roara Ljoekelsoeya również w ogólnej liczbie zwycięstw w konkursach PŚ. Obecnie zajmuje on 4. miejsce w klasyfikacji wszech czasów w liczbie zwycięstw Norwegów w historii Pucharu Świata.
Żona Kubackiego pokazała KRÓLEWSKI wózek córki! Zobacz go w galerii poniżej:
Wyniki Graneruda sprawiły, że norweskie media zaczęły porównywać go do największych norweskich zawodników – Birgera Ruuda i Bjoerna Wirkoli. - Trudno będzie go porównać z Ruudem i Wirkolą. Nie mieli mistrzostw świata, a skoki były wtedy zupełnie inne. Ale mówimy o nazwiskach na tym samym poziomie, patrząc na to z odpowiedniej perspektywy – ocenił w rozmowie z portalem dagbladet.no Clas Brede Braethen, dyrektor sportowy norweskiej kadry.
HORROR skoczków powróci?! To znów może być wielka katorga, wygląda to fatalnie
Niektórych jednak fantazja poniosła zbyt mocno, ponieważ można usłyszeć głosy porównujące Halvora Egnera Graneruda do… Gregora Schlierenzauera i Mattiego Nykaenena, prawdziwych legend tej dyscypliny. Austriak, który wciąż jest aktywnym zawodnikiem, dzierży rekord wszech czasów w liczbie zwycięstw w Pucharze Świata i ma ich dokładnie 53. Nykaenen ma niewiele mniej, bo stawał na najwyższym stopniu podium 46 razy.
Sam Granerud postanowił skomentować te porównania i wykazał się przy tym odpowiednim wyczuciem. - Sądzę, że nie jest jeszcze słuszne porównywanie mnie do Mattiego Nykaenena czy Gregora Schlierenzauera. W porównaniu z nimi byłem dobry przez pięć minut – stwierdza wprost aktualny lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.