Andżelika Wójcik (25 l.)

i

Autor: Paweł Skraba

Andżelika Wójcik najszybsza w Pucharze Świata. Wielkie zwycięstwo panczenistki! "Jestem przeszczęśliwa!" [WIDEO]

2021-12-05 13:57

Ani na nartach, ani z karabinem, ani w lodowej rynnie. Tylko na torze łyżwiarskim reprezentanci Polski odnoszą sukcesy tej zimy. Po Natalii Maliszewskiej na krótkim torze (short track) – po zwycięstwo w Pucharze Świata na torze długim sięgnęła 25-letnia panczenistka ANDŻELIKA WÓJCIK. W PŚ w Salt Lake City triumfowała na dystansie 500 m, takim samym, który stanowi specjalność Maliszewskiej.

W zawodach w Salt Lake City odbyły się dwie osobne rywalizacje na najkrótszym dystansie 500 m. W pierwszej z nich panczenistka AZS AWF Katowice pobiła rekord Polski wynikiem 37,031 s i zajęła czwarte miejsce. W drugiej nie miała sobie równych. Jako pierwsza w historii polskiego łyżwiarstwa szybkiego złamała barierę 37 sekund windując rekord na poziom 36,775 s. Wyprzedziła Rosjanki Golikową (36,786 s) i Fatkulinę (36,937).

- Jestem przeszczęśliwa! Od samego rana czułam, że to będzie ten dzień i że stać mnie na wiele, ale nie spodziewałam się, że wygram. To był przejazd idealny technicznie. Idealnie wystartowałam, pojechałam przy samej krawędzi i wręcz wyfrunęłam na metę. Ale to nie koniec, stać mnie jeszcze na poprawienie tego wyniku. Mam nadzieję, że w Pekinie powtórzę takie przejazdy - mówiła triumfatorka w rozmowie z „Super Expressem”.

W historii Pucharu Świata kobiet tylko jedna polska zawodniczka odniosła wcześniej zwycięstwo: Erwina Ryś-Ferens w roku 1988, gdy Andżeliki nie było jeszcze na świecie.

6/08/2020  Mistrzyni panczenów Erwina Rys-Ferens dotknięta ciężką chorobą. Nogi odmówiły posłuszeństwa

Na tym samym torze w Salt Lake City Wójcik wraz Natalią Czerwonką i Kają Ziomek zdobyły w ubiegłym roku brązowy medal MŚ w sprincie drużynowym.

Polska łyżwiarka wygrywa zawody Pucharu Świata. Andżelika Wójcik pobiła rekord Polski i zdobyła złoto.

Zaskoczenia i radości jej zwycięstwem nie krył Tuomas Nieminen, szkoleniowiec reprezentacji Polski sprinterów.

- Może nie spodziewałem się, że Andżelika wygra w sobotę, ale jeszcze przed zawodach mówiłem Konradowi Niedźwiedzkiemu (dyrektorowi sportowemu PZŁS – red.), że stać ją na czas w granicach 36.7-36.8 sekundy. Jej bieg był perfekcyjny – powiedział fiński trener, który w związku z zakażeniem koronawirusem nie udał się z podopiecznymi do USA. – Jestem dumny z niej, ale i z całego zespołu. Cieszę, że mamy teraz pierwszy szczyt formy, dzięki czemu jesteśmy w gronie najlepszych drużyn na świecie. Żałuję tylko, że nie mogę z nimi dzielić tej radości.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze