Pierwsze występy Karla Geigera w obecnym sezonie dawały podstawy do tego, aby sądzić, że reprezentant Niemiec będzie jednym z faworytów do zdobycia Kryształowej Kuli. Już w pierwszych tygodniach sięgnął po bardzo cenny medal. Podczas mistrzostw świata w lotach w Planicy wygrał z doskonale się spisującym Halvorem Egnerem Granerudem i zdobył złoty medal. Srebro "dorzucił" natomiast w rywalizacji drużynowej.
GIGANTYCZNA REWOLUCJA dla polskich skoków. Prawdziwy PRZEŁOM, tego jeszcze nie było
Obecnie na próżno jednak szukać Geigera w czołówce konkursów. W czterech ostatnich zawodach indywidualnych tylko raz uplasował się w czołowej dziesiątce, a miało to miejsce w Bischofshofen, kiedy to zajął trzecie miejsce. Gołym okiem można zauważyć obniżkę formy Geigera. W mediach na ten temat wypowiedział się sam Stefan Horngacher, szkoleniowiec niemieckiej kadry.
Gdy Adam Małysz TO ZOBACZYŁ, nie mógł uwierzyć. Coś niebywałego, OGROMNY SZOK
Austriak nie zamierzał owijać w bawełnę. - W tej chwili zdecydowanie nie jest na swoim stuprocentowym poziomie. Coś po prostu u niego działa. Nie ma odpowiedniego wyczucia na progu, potem nie wykonuje optymalnego skoku, nie ma dobrej pozycji - powiedział Horngacher cytowany przez allgaeuer-zeitung.de. To dość mocna wypowiedź, która nie pozostawia wątpliwości, że z Geigerem zadziało się coś złego. Horngacher dodał jednak, że ma na dzieje iż niebawem wszystko wróci do normy z początku sezonu.