Mistrz świata z 2019 roku już w poprzednim sezonie zniknął z czołówki Pucharu Świata. Niemiec miał niekiedy problemy nawet z zakwalifikowaniem się do konkursu. Zazwyczaj zajmował miejsca w drugiej, a nawet trzeciej dziesiątce. Sytuacja nie poprawiła się po przyjściu nowego szkoleniowca. Horngacher, jak na razie, nie odbudował Freitaga.
W obecnym sezonie zdobył zaledwie 37 punktów. Brak formy niemieckiego zawodnika widać było przede wszystkim w Oberstdorfie, a więc pierwszej odsłonie Turnieju Czterech Skoczni. Podczas sobotnich kwalifikacji Freitag zajął 59. miejsce i nie awansował do konkursu, co przekreśliło jego szanse na triumf w tym prestiżowym turnieju. Horngacher po tej klęsce zdecydował, że jego podopieczny nie wystąpi już w tegorocznym TCS.
- Richard Freitag zakończył już udział w obecnej edycji Turnieju Czterech Skoczni. Richard nie jest teraz w stanie skakać na najwyższym poziomie i uznaliśmy, że lepiej, by potrenował w domu - zakomunikował austriacki szkoleniowiec. Głos zabrał także sam skoczek. - Pewnych rzeczy nie da się wymusić... jak niektórzy z was już słyszeli, opuszczam Turniej Czterech Skoczni. Zamiast tego, będę trenować i wykorzystam czas do pracy nad moimi skokami - czytamy na Twitterze Freitaga.
