Jasna deklaracja Adama Małysza. Dojdzie do poważnej rozmowy z Kamilem Stochem. O wszystkim opowiedział

W wielu innych dyscyplinach sportowych afery i publiczna wymiana ostrych zdań zdarza się dość często. Ale w skokach narciarskich kibice nie doświadczali takich scen. Zawodnicy wypowiadali się raczej w stonowany sposób, a większość nieporozumień była załatwiana poza kamerami i bez publicznych "rozgrywek". Pod koniec minionego sezonu było jednak inaczej.

Izabela Małysz zostanie babcią? Szczere wyznanie żony Małysza, jedno słowo przykuwa uwagę

Małysz o spotkaniu ze Stochem. Jasna deklaracja

Wszystko zaczęło się od obwieszczenia przez Michala Doleżala, że nie będzie dłużej pełnił roli trenera reprezentacji Polski. Miało to miejsce przed ostatnimi zawodami w Planicy. Do głosu doszli również skoczkowie. Kamil Stoch, Piotr Żyła, czy Dawid Kubacki w bardzo ostrych słowach zaczęli wypowiadać się o decyzji PZN. Oberwało się też Adamowi Małyszowi.

Roland Garros został ustawiony? Zaskakujące słowa niemieckiego tenisisty, oskarża organizatorów

"Orzeł z Wisły" w kilku wywiadach przyznawał, że nie spodziewał się takiej reakcji i był niemile zaskoczony całą sytuacją. Obecnie sytuacja wydaje się być zdecydowanie lepsza, bo zawodnicy chwalą sobie pracę z nowym trenerem. Okazuje się jednak, że do rozmowy Adama Małysza z Kamilem Stochem jeszcze nie doszło.

Będzie poważna rozmowa na linii Małysz - Stoch

W rozmowie z TVP Sport zdradził, że dotychczas nie było na to czasu. - Nie rozmawialiśmy jeszcze z Kamilem. Myślę, że do takiej rozmowy dojdzie. W ostatnim czasie, jak wiadomo, Kamil był długo na urlopie. Później było zgrupowanie w Krakowie, gdzie pojawiłem się na chwilę, ale Stocha akurat nie było. Potem byłem nieco przeziębiony i nie chciałem pozarażać nikogo - powiedział Małysz.

- Jednak do takiej rozmowy musi dojść. Wydaje mi się, że atmosferę trzeba oczyścić. Myślę, że to nie tylko mnie gryzie, ale również chłopaków. Ponadto nadal pada wiele pytań od dziennikarzy - dodał legendarny skoczek narciarski.