Polka była faworytką finału sprintu stylem klasycznym, ale metę minęła jako ostatnia. Zwyciężyła Rosjanka Natalia Matwiejewa.
Nazajutrz Justyna pobiegła na swoim koronnym dystansie 10 km st. klasycznym. Przez niemal cały dystans walczyła o prymat z dwiema Niemkami. Niestety, zaliczyła upadek na jednym z odcinków, łamiąc jednocześnie kijek. Na mecie miała stratę 7,8 s do Caterine Ganz i 5,2 s do Sophie Krehl.
"Zdarzyło mi się już kilka razy w życiu przywalić spektakularnie w glebę przy dużej prędkości. Twardo dziś było. I kijka, i tyłka szkoda..." - skomentowała na portalu społecznościowym.