Justyna Kowalczyk po zakończeniu poważnej kariery biegaczki narciarskiej, w trakcie której zdobyła wiele medali najważniejszych imprez, jak m.in. igrzyska olimpijskie czy mistrzostwa świata, zaangażowała się w pracę szkoleniową. Dzieli się z młodszymi koleżankami doświadczeniem i wspiera wieloletniego trenera Aleksandra Wierietielnego. Okazało się jednak, że już wcześniej szkoliła kogoś ze swojej dyscypliny. Był to brat, który podpatrywał zachowania siostry na trasach i stawiał pierwsze kroki na nartach biegowych. Teraz doszedł niemal do perfekcji i nie ma dla niego dystansu, z którym by się nie zmierzył.
Okazało się, że brat Justyny Kowalczyk, który na co dzień jest kardiologiem, musiał pogodzić wiele spraw, by ukończyć 70-kilometrowy (!) bieg Marcialonga, organizowany co roku we Włoszech. Mężczyzna jest ojcem czwórki dzieci, który na brak zajęć nigdy nie narzeka. "Mój Brat, lekarz kardiolog - internista, 4 dzieci, ciągle w pracy, uczył się na biegówkach, gdy przyjeżdżał czasem dopingować siostrę, rocznik 72' dziś ukończył Marcialongę!!! 70km na biegówkach. Kurcze, nie ma niemożliwego!" - napisała na Twitterze Justyna Kowalczyk.
Justyna Kowalczyk ostatnio jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych. Po raz kolejny jej wpis cieszy się dużym powodzeniem. Poprzednio burzę wywołały wiadomości o "panu Andrzeju", który wyzywał ją i trenera w Zakopanem, żarty z komunikatu w przychodni czy wojna z internetowym hejterem.