W elimnacjach Polka pokonała dystans 1,55 km w czasie 2.50,46 co dało jej 18. miejsce. Już wówczas Bjoergen była szybsza. Norweżka uzyskała czas o 3,1 sekundy lepszy i wskoczyła "na pudło" z trzecim czasem eliminacji. W swoim ćwierćfinale Kowalczyk rywalizowała z Rosjanką Natalią Korosteliewą, Finkami Aiono-Kaisą Saarinen i Anne Kylloenen, Amerykanką Sadi Bjornsen i wspomnianą Bjoergen. Polaka szybko zaatakowała i wskoczyła za plecy Norweżki i mimo naporu rywalek utrzymała drugą pozycję. Miejsce w półfinale Justynie dał czas 2.43,6. Bjoergen była minimalnie lepsza - 2.43,2.
Półfinał Kowalczyk zaczęła słabo. Na starcie oprócz Polki stanęły Marit Bjoergen i Heidi Weng z Norwegii, Słowaczka Alena Prochazkowa, Rosjanka Natalia Matwiejewa oraz Finka Riikka Sarasoja-Lilja. Nasza biegaczka długo była na końcu stawki, potem rozpoczęła atak na wyższe pozycje, ale po pechowym zachaczeniu się kijkami z Prochazkową straciła szanse na dobry wynik. Ostatecznie była piąta i do triumfującej w 1/2 finału Bjoergen straciła 1,4 sekundy.
W pozostałych półfinałach triumfowały Amerykanka Kikkan Randall (2.43,48) i Szwedka Charlotte Kalla (2.43,69).
Justyna Kowalczyk poza finałem sprintu. Puchar Świata w biegach narciarskich w Lahti
Sobotni konkurs spintu techniką dowolną nie będzie dla Justyny Kowalczyk miłym wspomnieniem. Polka awansowała do półfinału, ale tam musiała uznać wyższość rywalek. Była zaledwie piąta i do odwiecznej rywalki - Marit Bjoergen, straciła 1,4 sekundy.