Kadra liczy jedenastu zawodników. Wszyscy mają szanse startować w konkursach Pucharu Świata. W pierwszych pucharowych konkursach wystawić możemy siedmiu reprezentantów. Do konkursów olimpijskich – tylko po czterech.
Dzisiaj w „grupie wyższej” figurują Kamil Stoch, Piotr Żyła (obaj 26 l.), Dawid Kubacki (23 l.), Maciej Kot i Krzysztof Miętus (obaj 22 l.). Ale szanse na olimpijski występ maja także inni, choćby Klimek Murańka (19 l.), który ma już za sobą problemy z niedowidzeniem.
Soczi 2014. Piotr Żyła i Kamil Stoch to chuchra, ale pakują jak Pudzian! ZDJĘCIA
- Chcemy zdobyć przynajmniej jeden punkt więcej w klasyfikacji Pucharu Świata niż przed rokiem – powiedział nieco przekornie trener Łukasz Kruczek (38 l.). - Zrealizowaliśmy w całości plan przygotowań, a współpraca pomiędzy poszczególnymi grupami w kadrze była najlepsza w dotychczasowych latach. Jej efektem były wysokie lokaty Jana Ziobry i Krzysztofa Bieguna w konkursach na igelicie, którzy okazali się zdolni do walki z najlepszymi.
Trener Kruczek podkreśla, że skład na poszczególne zawody ustalany będzie od bieżącej dyspozycji. - Mówi się, że lider jest jeden. Ale zawodników z aspiracjami na takie same wyniki jest więcej. Kamil Stoch ma w kolegach mocne wsparcie.
Soczi 2014. Skoczkowie trenują w Chorwacji, Piotr Żyła skacze z... urwiska! ZDJĘCIA
Sezon olimpijski będzie trudny. Kibice liczą, że Wojciech Fortuna i Adam Małysz znajdą następcę lub następców na olimpijskim podium. - Konkursy olimpijskie będą takie same jak każde inne – podkreśla trener. - Ale presja psychiczna tej wyjątkowej imprezy sprawia, że zdarza się tyle niespodzianek. To, co się przygotowało wcześniej, trzeba umieć wykorzystać. Wiedzieć, jak się chce wykonać skok, a nie to, po co się chce go wykonać. Większość moich podopiecznych ma tego świadomość.
Dotąd w przygotowaniu mentalnym pomagał kadrze psycholog Kamil Wódka. Bardzo wysoko cenił sobie tę pomoc Kamil Stoch, obecnie mistrz świata. Po minionym sezonie współpraca została jednak zakończona. Bez jakichkolwiek żalów.
- To wynikło z przemyśleń i z przekonania, że jesteśmy na innym etapie – nie kryje Stoch. - Że czas już budować formę o własnych siłach, pokazać swoją dojrzałość. Nie ukrywam, że miałem w tym swój udział.