Kamil Stoch wciąż czeka na 40. zwycięstwo w Pucharze Świata w całej swojej karierze. Wielu polskich kibiców miało nadzieję, że ten historyczny trium przypadnie na zawody w Zakopanem. Na razie jednak fani muszą się jeszcze uzbroić w cierpliwość, bo w sobotę trzykrotny mistrz olimpijski zaprezentował się po prostu słabo. Skoczył 127 oraz 132,5 metra, co dało mu zaledwie dwudzieste miejsce. Stoch nie zamierzał nawet kryć zdziwienia takim obrotem spraw.
TAJEMNICZA wypowiedź Dawidka Kubackiego. Musiał się gryźć w język, mógłby mieć kłopoty
- Najgorsze, a w zasadzie dziwne jest to, że z mojej perspektywy wszystko było dobrze. Przynajmniej w moim odczuciu zrobiłem wszystko jak należy. Wydawało mi się nawet, że były to skoki lepsze niż wczoraj, bo czułem energię i czułem, że narty pracują właściwie. Nie przełożyło się to jednak totalnie na wynik i miejsce - podsumował swój występ Stoch.
Stękała został SKRZYWDZONY? MOCNE słowa Piotra Żyły, myśli o złożeniu PROTESTU
Nie mogło zabraknąć pytania o Andrzeja Stękałę, który stanął na podium. - Zdecydowanie zasłużył sobie na takie osiągnięcie i uważam, że mu się to należało i cieszę się, że stało się to tutaj, w Zakopanem - powiedział z uśmiechem trzykrotny mistrz olimpijski.