Kamil Stoch jest postacią, która od wielu lat wzbudza wielką ciekawość fanów. Najlepszy skoczek w obecnej reprezentacji Polski skrywa jednak pewne sekrety, o których nie mówi publicznie. Jak powiedziała jego żona Ewa w rozmowie z "Dziennikiem Polskim", mistrz olimpijski z Soczi nie może robić pewnych rzeczy w trakcie wyjazdów i musi jechać specjalnie do domu, aby robić rzeczy zakazane w trakcie konkursu Pucharu Świata.
Horngacher nie owijał w bawełnę. Dosadne słowa o skoczni w Wiśle. Zupełnie się z tym nie krył
Kamil Stoch nie może tego robić na wyjazdach. Żona sportowca wyznała prawdę
Okazuje się, że Kamil Stoch w trakcie wyjazdów nie może jeść swoich ulubionych rzeczy. Jak sama żona sportowca przyznaje, dopiero w domu jest w stanie kosztować kąsków, których jest mu niezwykle brak w trakcie zagranicznych podróży.
- Co Kamil wybiera z Pani kuchni? - zapytał dziennikarz "Dziennika Polskiego".
- To, czego nie może jeść na wyjazdach. Na przykład uwielbia fasolkę po bretońsku według przepisu mojej babci, troszkę go jednak zmodyfikowałam. Jeden z trenerów Kamila, Grzesiek Sobczyk, na wieść o tym, że ją robię, prosi o porcyjkę do słoika. Dzisiaj zaproponowałam mu sznycelki, też według przepisu babci, sama mielę na nie wołowinę. Uwielbia je. I surówki, na przykład tę z białej kapusty z marchewką i jabłkiem. Wcześniej jej nie jadał, a teraz za nią przepada. - odpowiedziała Ewa Bilan-Stoch.
Aby zobaczyć jak wygląda pasja żony Kamila Stocha, Ewy, przejdź do galerii poniżej.
Ewa Bilan-Stoch bardzo przeżywa zły nastrój męża. Stara się go rozweselać
Jak sama Ewa Bilan-Stoch przyznaje, jedna z najgorszych rzeczy, jaka ją dotyka to patrzenie na smutnego męża. Jak sama przyznaje, wtedy stara się za wszelką cenę go rozweselić.
- Zdarza mi się płakać, gdy widzę Kamila zbitego z tropu, krytykowanego. Ale chcę być dla niego oparciem, więc zaciskam zęby i staram się go rozbawić. Choćby wysyłając mu zabawne filmiki - powiedziała Ewa Bilan-Stoch w rozmowie z "Dziennikiem Polskim".