Po każdym z ostatnich sezonów kibice z pewnym niepokojem czekają na wszelkie deklaracje Kamila Stocha, bo obawiają się, że wielki mistrz ogłosi zakończenie kariery. Na razie nic nie wskazuje na to, aby legenda skoków miała zejść ze sceny, a na pewno nie stanie się to przed tym sezonem. Stoch wciąż ma ochotę rywalizować i przygotowuje się do nadchodzących zmagań w Pucharze Świata. Jednym z ostatnich etapów przygotowań były mistrzostwa Polski w Szczyrku.
Dawid Kubacki obronił tytuł mistrza Polski! Trzon polskiej kadry zajął całe podium w Szczyrku
Stoch o trudach ostatnich tygodni. Było ciężko
Były to pierwsze zawody od paru tygodni, w których Stoch wziął udział. W końcówce Letniego Grand Prix nie startował ze względu na chorobę. - Fajnie jest znowu pojawić się na skoczni. Dla mnie to lato było trudne. Zmagałem się z problemami technicznymi, a do tego przyplątała się choroba, która trwała dwa tygodnie. Powrót po niej też nie był łatwy - powiedział Stoch cytowany przez portal Interia.pl. - Wciąż jeszcze nie czuję się w pełni sił. Idzie jednak ku dobremu - dodał.
Trzykrotny mistrz olimpijski do kolejnych dni podchodzi jednak z nadziejami. - Po tym, jak wróciłem na skocznię po chorobie, moje skoki wyglądały zupełnie inaczej. Była w nich inna energia. Do tego doszedł u mnie głód skakania, co zresztą zauważył nawet trener. Te skoki w mistrzostwach Polski były dobre. Nawet chyba najlepszego tego lata, a mimo tego czuję pewien niedosyt. Czuję, że mogły być lepsze. To zatem dobra oznaka - ocenił reprezentant Polski.