Po 10 konkursach Pucharu Świata w Lillehammer, Ruce, Wiśle, Titisee-Neustadt i Engelbergu na koncie Kamila Stocha jest zaledwie 57 punktów. Daje mu to 28. miejsce w klasyfikacji generalnej, które jest dalekie od oczekiwań trzykrotnego mistrza olimpijskiego i 39-krotnego zwycięzcy zawodów PŚ. Ostatni występ w niedzielnym konkursie w Engelbergu był zresztą jego najgorszym tej zimy (37. miejsce) i przelał czarę goryczy. Tuż przed Turniejem Czterech Skoczni Stoch postanowił wycofać się z zawodów najwyższej rangi i skupić się na treningach przed dalszą częścią sezonu.
Radykalna decyzja Kamila Stocha! Zrezygnował przed Turniejem Czterech Skoczni
"Kamil Stoch zdecydował, że nie czuje się gotowy na występ w Turnieju Czterech Skoczni. Po świętach chce mieć okres treningowy. Jego powrót jest sprawą otwartą, kiedy poczuje się gotowy zrobimy kwalifikacje do drużyny i Kamil będzie mógł wywalczyć sobie miejsce na Puchar Świata. Dawid Kubacki trenował ostatnio w domu, był najmocniejszy z grupy trenującej w Polsce. Skoki wyglądają płynniej, są na dobrym poziomie, dlatego Dawid otrzyma szansę występu w TCS" - ogłosił w poniedziałek, 23 grudnia, Thomas Thurnbichler. Dla skoczka z Zębu miał to być jubileuszowy, 20. występ w prestiżowym turnieju. W niemiecko-austriackim cyklu występował nieprzerwanie od sezonu 2005/06. Aż do 2024 roku.
Dawid Kubacki zastąpi Stocha
Miejsce Stocha w składzie na najbliższe zawody w Oberstdorfie zajmie Dawid Kubacki, który po nieudanym weekendzie w Titisee-Neustadt (dwukrotnie nie wszedł do drugiej serii) zamiast do Engelbergu udał się na treningi. Wedle słów Thurnbichlera był najmocniejszy z grona trenujących i wywalczył sobie miejsce obok pewniaków, jakimi w talii Austriaka stali się Aleksander Zniszczoł, Paweł Wąsek, Jakub Wolny i po ostatnim weekendzie także Piotr Żyła. - Ich wybór był oczywisty. Oni mogą występować na naprawdę bardzo wysokim poziomie - przyznał główny trener polskich skoczków. Zmagania w 73. Turnieju Czterech Skoczni rozpoczną się 28 grudnia od kwalifikacji. Dzień później zostanie rozegrany konkurs, tradycyjnie w ramach systemu KO - w pierwszej serii rywalizuje 25 par ustalanych na podstawie wyników kwalifikacji. Awans do finału uzyskują zwycięzcy oraz 5 najlepszych "lucky loserów".
ZOBACZ TAKŻE: Thomas Thurnbichler zdecydowanie o powrocie Dawida Kubackiego. Od tego wszystko zależy