Adam Małysz pierwsze punkty Pucharu Świata zdobył 4 stycznia 1995 r. w Innsbrucku. Kamil Stoch miał wtedy niecałe 8 lat. Za niedzielne skakanie trzykrotny mistrz olimpijski zapisał sobie kolejnych osiem punktów. Przewaga nad obecnie panującym prezesem PZPN będzie rosnąć, bowiem Stoch wciąż skacze.
A przed nim już tylko Janne Ahonen. Fin, który wiele razy rzucał narty do skakania w kąt i potem brał je z powrotem na skocznię, ostatecznie wyśrubował 15 786 punktów. Po raz trzeci (i ostatni) zakończył karierę w 2018 r.
Dopadnięcie „Maski z Lahti” może być trudne, ale Stoch wciąż goni za 40. zwycięstwem w Pucharze Świata. Ostatnie odniósł 9 stycznia 2021 roku na Hochfirstschanze w Titisee-Neustadt. Wtedy wydawało się, że kwestią czasu jest prześcignięcie Adama Małysza również i pod względem liczby wygranych konkursów, a tak od 745 dni trwa „zwycięski remis” 39:39 Stocha z Małyszem.
Przed Stochem i spółką zmiana japońskiego klimatu na austriacki. Ostatni raz na podium lotów w Bad Mitterndorf był 15 stycznia 2012 r. To właśnie po jednym ze skoków na tym „Mamucie” z ust Stocha padło słynne: „No i co tam, Panie Borku”. Wtedy Stoch nie zgadzał się z decyzjami wicedyrektora PŚ, oby tym razem latał w dobrym humorze. I po kolejne punkty!
Kompromitujące występy polskich sztafet. Obie zostały zdublowane
Klasyfikacja PŚ wszech czasów
- Janne Ahonen (Finlandia) 15 786 pkt
- Kamil Stoch (Polska) 13 085 pkt
- Adam Małysz (Polska) 13 070 pkt
- Simon Ammann (Szwajcaria) 12 778 pkt
- Noriaki Kasai (Japonia) 11 978