Kibice sportów zimowych, którzy w ostatnich tygodniach stęsknili się za skokami narciarskimi w końcu mogli wygodnie rozsiąść się przed telewizorem i śledzić poczynania swoich ulubieńców. Zbyt wielu powodów do radości nie mieli jednak fani biało-czerwonych, którzy nie mogli wskoczyć na swój poziom podczas dwóch ostatnich konkursów indywidualnych w Planicy, co najbardziej widać po dyspozycji Kamila Stocha. Poprzednich zmagań jeden z najlepszych reprezentantów Polski nie zaliczy do udanych, co na jego nieszczęście przełożyło się również na najbliższy, drużynowy konkurs. Po raz pierwszy od dawna, dla Stocha zabrakło miejsca w czwórce zawodników, którzy bronić będą biało-czerwonych barw. Te koszmarne dla zawodnika wieści, tuż po piątkowym konkursie przekazał Michal Doleżal.
CZYTAJ TAKŻE: Gdy Mariusz Pudzianowski pokazał jak mieszka, włosy stanęły nam dęba! Ten dom to prawdziwa HACJENDA!
Trener kadry A wyznał w swojej rozmowie ze stacją Eurosport, że w sobotni poranek, na mamuciej skoczni pojawią się Piotr Żyła, Dawid Kubacki, Andrzej Stękała i Jakub Wolny, który zajmie miejsce Kamila Stocha. Wszystko przez słabą dyspozycję reprezentanta Polski, który najpierw nie awansował do serii finałowej w czwartkowym konkursie, a piątkowe zmagania zakończył na 32. miejscu.
Sprawdź: Piotr Żyła zaliczył OKROPNĄ wpadkę na wizji. Dziennikarz szybko zareagował, ale skoczek tych słów już nie cofnie
Zobacz także: Taką pasję ma Ewa Bilan-Stoch
Doleżal nie ukrywał, że była to dla niego bardzo trudna decyzja, jednak wynikała ona ze sprawiedliwości. - Zawsze jest to trudna decyzja, bo wiemy, że Kamil potrafi się inaczej zmobilizować dla drużyny - wyznał trener skoczków w rozmowie ze stacją "Eurosport". - To nie jest tylko moja decyzja, ale całego sztabu. Chcemy wystawić tych najlepszych... Nie mówię, że Kamil nie jest, ale jest w tym na pewno jakaś sprawiedliwość dla tych, którzy obecnie skaczą lepiej - skwitował Czech.
Nie przegap: Była dziewczyna Neymara przeszła samą siebie! Kompletnie NAGA zasłania ciało tylko kapeluszem [ZDJĘCIE]
Podczas czwartkowego i piątkowego konkursu, najlepszy z biało-czerwonych okazał się Piotr Żyła, który zajął kolejno 10. i 7. miejsce w konkursach indywidualnych. Czwartkowe zawody wygrał z kolei Ryoyu Kobayashi, nie zostawiając złudzeń swoim rywalom. W piątek Japończyk zakończył zmagania na drugiej pozycji, ustępując Karlowi Geigerowi.