Kamil Stoch

i

Autor: ALEX MARCINOWSKI / SUPER EXPRESS Kamil Stoch

Szczerość mistrza

Kamil Stoch wyrzucił to prosto z serca. Nie zamierzał owijać w bawełnę, te słowa mogą zasmucić

2024-01-21 19:31

Kamil Stoch zajął w niedzielnym konkursie Pucharu Świata w Zakopanem 17. miejsce. Po drugim skoku nawet się ucieszył, ale generalnie oczekiwał od siebie więcej. Tuż po zakończeniu zawodów nie zamierzał tego ukrywać i w niezwykle szczerych słowach ocenił formę swoją i kolegów. Stoch nie widzi dużych szans na nagłą poprawę formy Polaków.

Kamil Stoch od początku sezonu szuka najwyższej formy i ciągle czegoś mu brakuje. W Zakopanem od piątku nie był zadowolony, ale ostatni skok na Wielkiej Krokwi przyniósł mu sporo radości. Nie przełożyło się to na wybitny wynik, bo trzykrotny mistrz olimpijski z pewnością liczy na więcej niż 17. miejsce w zawodach Pucharu Świata. Po zakończeniu konkursu 36-latek znalazł pozytywy tego występu, ale nie mydlił też oczu co do formy swojej i całej reprezentacji Polski.

Kamil Stoch brutalnie szczerze po skokach w Zakopanem

- Jako grupa rzeczywiście dzisiaj to był najlepszy dla nas konkurs, natomiast indywidualnie powiedziałbym, że to nie był dla mnie najlepszy konkurs. Natomiast cieszę się, że te skoki dzisiaj były dobre, zwłaszcza ten ostatni, że w taki sposób mogłem zakończyć ten weekend i przed własną publicznością po prostu poczuć takie fajne, pozytywne emocje. Nie czuję, żeby ta moja forma była lepsza niż jeszcze tydzień, dwa tygodnie temu. Uważam, że potrafiłem oddawać lepsze skoki nawet na Turnieju, ale tutaj zacząłem ten weekend z zupełnie z innym nastrojem. A jakby każdego dnia czerpałem garściami od trybun, od kibiców, z całej tej atmosfery - na gorąco stwierdził Stoch.

- Czułem się zagubiony na początku tego weekendu. Trochę nawet zawiedziony tym, że przyjechałem tutaj do Zakopanego, praktycznie do domu, z dyspozycją, która jest daleka od tej, jaką bym chciał. Ale w trakcie tego weekendu nabierałem i chęci, i energii, dostawałem też bardzo dużo pozytywnych słów wsparcia od kibiców. Po każdym skoku ci kibice pokazywali, że nas wspierają, pomimo tego jak jest. I tak naprawdę nie będzie na tę chwilę lepiej. Próbujemy wszystkiego, a jest jak jest, trzeba się z tym poniekąd pogodzić. Nie łatwo, ale jednak, no i iść do przodu - dodał 39-krotny zwycięzca zawodów PŚ, który nie jest optymistą przed kolejnymi tygodniami rywalizacji.

Stoch nie owijał w bawełnę co do formy polskich skoczków

- Po prostu obecnie prezentujemy taki poziom, a nie inny. Być może to się zmieni, ale ja tego zagwarantować nie mogę. Nie sądzę, żebyśmy mieli nagle stać się drużyną, która będzie walczyła o podium, zawodnikami, którzy będą walczyli o zwycięstwa. Mam nadzieję, że się mylę, w tym sezonie wiele razy się myliłem. Mam nadzieję, że będę żałował tych słów - ocenił bez ogródek jeden z liderów kadry, przed którym starcie z niezbyt lubianą skocznią w Kulm, gdzie w przyszłym tygodniu odbędą się mistrzostwa świata w lotach narciarskich.

Wymazałem z pamięci wszystko, co było z tym związane. Jadę tam na nieznany mi obiekt, zamierzam od nowa go poznać i zobaczymy. Przede wszystkim będę chciał kontynuować tę robotę, którą tutaj zacząłem robić, czyli nad pozycją najazdową. Mamuty charakteryzują się tym , że mają dosyć strome rozbiegi, co będzie dla mnie dużym wyzwaniem. Ale mam nadzieję, że będę w stanie temu sprostać i utrzymać dobrą pozycję. A z tego myślę, że już będę potrafił zrobić to, co umiem - podsumował Stoch.

Adam Małysz szczerze o aferze w polskich skokach. Jakub Wolny wróci do kadry?
Listen on Spreaker.
Najnowsze