Spis treści
- „Najcięższy rok w moim życiu”. Bereszyński o problemach w klubie
- Pożegnanie Kamila Grosickiego. Bereszyński: „Superczłowiek i kawał historii”
- Reprezentacja bez Lewandowskiego. „Poradzimy sobie bez niego!”
- Żądza rewanżu? „To był bardzo duży wypadek przy pracy”
„Najcięższy rok w moim życiu”. Bereszyński o problemach w klubie
- Trochę się panu zapewne posypały plany urlopowe, w związku z potencjalnymi barażami Sampdorii o utrzymanie w Serie B…
Bartosz Bereszyński: - Faktem jest, że zamieszanie dosyć spore zapanowało… Rzeczywiście po zgrupowaniu miałem jechać na wakacje, a tu może trzeba będzie jeszcze grać o utrzymanie. Ale to fajna dla nas szansa, bo wydawało się, że już wszystko pozamiatane i nie damy rady się utrzymać. Więc najpierw zgrupowanie, reprezentacja, a potem jeszcze zapewne dwa ciężkie mecze w klubie.
Łukasz Skorupski o byciu numerem 1, Lewandowskim i Grosickim. „Mógłbym do niego zadzwonić o trzeciej w nocy” [ROZMOWA SE]
- Dużo się w tym minionym sezonie wydarzyło w tym pańskim futbolowym życiu?
- To prawa. Myślę, że piłkarsko, zawodowo, był to najcięższy rok w moim życiu pod różnymi względami. Funkcja kapitana, wiele problemów pozaboiskowych w Sampdorii. Ale tych boiskowych też, bo przecież mieliśmy się bić o zupełnie inne cele, a skończyliśmy w innej części tabeli, więc na pewno pod tym względem najcięższy rok w moim życiu.
Pożegnanie Kamila Grosickiego. Bereszyński: „Superczłowiek i kawał historii”
- Na razie zagra pan dla Biało-Czerwonych, na pożegnanie Kamila Grosickiego. Słówko o bohaterze?
- Nie mam wątpliwości, że dla Kamila reprezentacja zawsze była – i jest – najważniejszą drużyną.
- Emocje „Grosik” budzi w panu wielkie?
- Oczywiście. Przez wiele lat występowaliśmy wspólnie w reprezentacji, wiele awansów wywalczyliśmy, wiele dużych imprez rozegraliśmy. Mam mnóstwo pięknych wspomnień z nim związanych: na boisku i poza nim, bo „Grosiu” to jest superczłowiek. Bardzo się cieszę, że będę mógł być częścią jego pożegnania, bo Kami to kawał historii tej reprezentacji.
Szczere słowa Jakuba Kamińskiego. Kulisy sezonu w Wolfsburgu, możliwy transfer i kadra bez Lewandowskiego [ROZMOWA SE]
- Najciekawsza anegdota związana z „Grosikiem”?
- Wiele ich było. Część z nich znacie, inne najlepiej opowiedzieć wieczorem, przy piwku (śmiech). Teraz nie czas i nie miejsce na nie, bo jest robota do wykonania.
Reprezentacja bez Lewandowskiego. „Poradzimy sobie bez niego!”
- Ano właśnie. Po fecie na pożegnanie Grosickiego, będzie trzeba powalczyć o punkty w Helsinkach. Na razie macie ich komplet, ale styl zwycięstw pewnie nie był taki, jak byście chcieli?
- Ja myślę, że jednak najważniejsze jest te sześć punktów, które już mamy na koncie. Plan na to zgrupowanie też jest prosty: kolejne dwa zwycięstwa. Ale także dodatkowa „cegiełka” do rozwoju tej drużyny; do kreowania sytuacji i lepszego zabezpieczania tyłów, do poprawy stylu. Chcemy po prostu pójść do przodu.
- Nie ma w Katowicach Roberta Lewandowskiego. Duża strata?
- Robert jest świetnym piłkarzem i oczywiście szkoda, że go nie ma z nami. Ale mamy dobrą drużynę i poradzimy sobie bez niego na boisku!
Oskar Repka – debiutant w drużynie Probierza. „Tata zapłakał z radości” [ROZMOWA SE]
- A mentalnie jego nieobecność jest znacząca?
- Jest kapitanem, a więc jedną z najważniejszych postaci w drużynie. Ale mamy w ekipie wielu liderów; ktoś opaskę przejmie od Roberta i jestem pewien, że drużyna będzie dobrze nastawiona do meczów.
Żądza rewanżu? „To był bardzo duży wypadek przy pracy”
- Mecz z Mołdawią to gra towarzyska, ale z podtekstem: jest żądza rewanżu za to, co wydarzyło się w eliminacjach EURO 2024?
- Jest to dodatkowy bodziec. Chcemy pokazać, że to był wypadek przy pracy. Taki bardzo duży wypadek… Nie będę mówić o wielkim rewanżu, bo obie reprezentacje się od tego trochę zmieniły. Ale tak: chcemy wygrać, mając z tyłu głowy to, co się wtedy zdarzyło.
- A sam występ w „Kotle Czarownic” to ważna sprawa?
- Mam ze Stadionu Śląskiego piękne wspomnienia: myślę o meczu ze Szwecją i awansie na mistrzostwa świata do Kataru. Tu zawsze jest fajna atmosfera, trochę inna niż na Narodowym w Warszawie. Więc cieszymy się, że możemy i tu rozgrywać mecze
* Rozmowa przeprowadzona przez redakcje Przeglądu Sportowego Onet i Super Expressu
