Kamil Stoch w niedzielę miał odnieść kolejne zwycięstwo. Tym razem podczas indywidualnego konkursu PŚ w Zakopanem. Niestety, na nadziejach się skończyło. Nasz najlepszy skoczek miał niesprzyjający wiatr i skoczył zaledwie 108,5 metra. Zajął 38. miejsce i zabrakło go w drugiej serii. Choć stracił prowadzenie w cyklu na rzecz Richarda Freitaga, to na liście zarobków jest już bezkonkurencyjny.
W bieżącym sezonie Pucharu Świata Kamil Stoch zgarnął 91 300 franków szwajcarskich. W przeliczeniu to około 329 000 złotych. Dotychczas rozegrano 18 z 31 zawodów, więc do podniesienia ze skoczni jest jeszcze sporo pieniędzy. Do kwoty należy doliczyć jeszcze 20 000 franków, będących nagrodą za triumf w 66. Turnieju Czterech Skoczni.
Sporo zarobił także Freitag. Niemiec, który wyprzedza Stocha o 4 punkty w klasyfikacji generalnej zarobił w tym sezonie 89 200 tysięcy franków. Kolejny Polak znalazł się na ósmym miejscu listy płac. Dawid Kubacki, skaczący nadspodziewanie dobrze, zgarnął dotychczas 179 500 franków.
Zawody Pucharu Świata nie są oczywiście jedynym źródłem dochodów najlepszych skoczków narciarskich na świecie. Ich zarobki to także prywatne kontrakty sponsorskie i reklamowe. Ich wysokość jest jednak objęta tajemnicą handlową i ciężko ustalić wiarygodne kwoty.
Sprawdź także: Oto ukochane naszych skoczków! Ewa Bilan-Stoch i Marcelina Hula [GALERIA]