To był chyba najbardziej wzruszający obrazek tegorocznego PŚ w Zakopanem. Stoch w sobotę pobił rekord skoczni (141,5 m) i poprowadził Polskę do zwycięstwa w konkursie drużynowym. Ewa, która czekała na niego pod skocznią, oszalała ze szczęścia. Przebiła się na zeskok, by pogratulować mężowi. Udało się to dopiero po dekoracji. Ewa i Kamil najpierw przez kilka sekund byli wpatrzeni w siebie, jakby cały świat dla nich nie istniał. Tylko oni i ich wielka miłość. A potem, zanim Kamil pobiegł na konferencję prasową, żona czule go przytuliła i ucałowała. Nasz mistrz wyglądał na najszczęśliwszego człowieka na świecie.
Również Stefan Hula (31 l.) mógł liczyć na gorące wsparcie żony. Marcelina Hula w skupieniu oglądała zawody, a po skokach męża wybuchała szaloną radością. Po dekoracji przyszedł czas na całusa, na którego oczywiście Stefan zasłużył dalekimi skokami.