Być może biało-czerwoni nie skaczą już tak źle, jak to miało miejsce na początku roku, ale wciąż są daleko od optymalnej formy, którą widzieliśmy w poprzednich sezonach. Oznaką tego, że coś zaczęło się zazębiać, są dobre pojedyncze skoki. Jednak to nadal za mało, aby walczyć o czołowe lokaty w konkursach Pucharu Świata. Podobnie było w niedzielę.
Michal Doleżał dosadnie o Kamilu Stochu! Trener Polaków szczerze powiedział, co myśli o skoczku
Wymowne słowa Kamila Stocha. Mistrz nieco podłamany
Kamil Stoch w pierwszej serii konkursu na Holmenkollen zaprezentował się rewelacyjnie. Oddał jeden z najlepszych skoków w ostatnim czasie, o czymś świadczyć może to, że od norweskiego sędziego otrzymał notę 20, co obecnie zdarza się bardzo rzadko. Tym samym Stoch prowadził po pierwszej serii i wydawało się, że przyjdzie przełamanie.
Pilna wiadomość z obozu skoczków. Zawodnicy już o wszystkim wiedzą, zapadły kluczowe decyzje
Niestety drugi jego skok był całkowicie nieudany. Trzykrotny mistrz olimpijski wylądował na 118 metrze i mocno spadł w klasyfikacji. Zawody zakończył dopiero na piętnastej pozycji i co dziwić nie może, powodów do zadowolenia nie było. Również w rozmowie z Eurosportem widać było, że Kamil Stoch jest nieco podłamany całą sytuacją.
Stoch po wielkim niepowodzeniu. Słowa dają do myślenia
- Szansa była. Trochę szczęścia w pierwszej serii dopisało. Wszystko się dobrze dla mnie poukładało, ale ewidentnie nie umiem sobie z tym wszystkim poradzić. Nie potrafię wykorzystać szans, które się przede mną otwierają - powiedział mistrz z Zębu. Stoch wyjawił również, że nie ma pojęcia, dlaczego jego skoki wyglądają tak, a nie inaczej.
- Wiem nad czym się muszę skupić na górze. Co zrobić, żeby odcinać myślenie. Problem jest taki, że nie potrafię tak zrobić, żeby dwa skoki były równe. To mnie najbardziej boli - wyjawił Stoch. - Nie wiem, czym mam to usprawiedliwić. Teoretycznie mam wszystko, czego potrzebuję, a w praktyce zawodzę za każdym razem - podsumował.