– Wierzyłyśmy od początku w ten sukces – zaznacza Mazur. – Do Pekinu przyjechałyśmy po medal i cały sezon do niego dążyłyśmy. Miałyśmy w jego przekroju kilka gorszych biegów, z których wyciągnęliśmy lekcję. W Dreźnie zdobyłyśmy pierwszy medal mistrzostw Europy, więc zmierzałyśmy krok po kroku też do krążka w mistrzostwach świata. W tym roku to my go wywalczyłyśmy, a nie chłopaki, ale wierzę, że nasza kadra zdobędzie jeszcze krążek w sztafecie mieszanej. Mamy w niej naprawdę ogromny potencjał, nawet na wygraną - dodała.
Drugi medal dla Polski podczas mistrzostw świata w short tracku
I tak się stało! Biało-Czerwoni w składzie Maliszewska, Michał Niewiński, Diane Sellier i Stormowska wywalczyli brązowe medale. Złoty medal przypadł Kanadyjczykom, a srebrny Włochom. Brąz odbierze też Łukasz Kuczyński, który reprezentował Polskę w tej konkurencji w jednej z wcześniejszych rund.
W niedzielę, ostatniego dnia rywalizacji w stolicy Chin, dokończone zostaną jeszcze zawody kobiet na 500 i 1500 m oraz mężczyzn na 1000 m i w sztafecie.