Przerwa w skokach narciarskich powoli dobiega końca. Już w dniach 13-14 sierpnia rozpoczną się zmagania Letniego Grand Prix w Courchevel, a kilka dni później skoczkowie mieli rywalizować w Wiśle. Jeszcze w czwartek nic nie zapowiadało, że konkursy na skoczni im. Adama Małysza stoją pod znakiem zapytania, ale w piątek pojawiła się fatalna wiadomość. Dziennikarz TVP Sport, Mateusz Leleń, poinformował, że na obiekcie doszło do osunięcia przeciwstoku. W efekcie planowane na przyszły tydzień zawody w Wiśle zostały odwołane! Jest jednak szansa, że konkursy LGP odbędą się w Polsce we wrześniu.
Co właściwie stało się na wiślańskiej skoczni? Do osuwiska miało dojść w nocy z czwartku na piątek z powodu intensywnych opadów deszczu. Jeszcze wczoraj na obiekcie trenowali polscy skoczkowie, co pokazywał w mediach społecznościowych m.in. Paweł Wąsek. Na szczęście do tej poważnej awarii doszło, gdy skocznia nie była użytkowana.
Decyzja o odwołaniu zawodów LGP dotarła już do FIS. Międzynarodowa federacja daje zielone światło na rozegranie konkursów w innym terminie, a wstępnie mówi się o weekendzie 13-15 września. - Takie rzeczy się zdarzają i będziemy współpracować, aby naprawić szkody, a następnie przełożyć zawody w Polsce na wrzesień, na co kibice i zespoły szczególnie czekają - poinformował dyrektor Pucharu Świata, Sandro Pertile, na oficjalnej stronie FIS.