Konrad Niedźwiedzki do nowego sezonu przygotowuje się w Groningen. Panczeniści nie mają w zasadzie wakacji, ponieważ już w maju pracują, by zimą zaprezentować się jak najlepiej przed kibicami. Dla Polaka niestety przygotowania w Kraju Wiatraków nie zakończyły się szczęśliwie. Brązowy medalista igrzysk olimpijskich z Soczi jechał po ścieżce rowerowej, gdy nagle pojawił się przed nim kombajn. Niedźwiedzki zdołał uciec i uniknąć czołowego zderzenia, ale i tak odniósł poważne obrażenia, które wyeliminują go na kilka tygodni z treningów.
- Skutki są tragiczne. Ma złamane siedem żeber, jedno z nich przebiło płuco, zgruchotana są też łopatka, obojczyk i kości lewego ramienia - powiedział w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Krzysztof Niedźwiedzki, ojciec i trener naszego panczenisty.