Dawid Kubacki, LGP Zakopane

i

Autor: Paweł Skraba Dawid Kubacki podczas konkursu LGP w Zakopanem

LGP w Zakopanem: Biało-czerwone podium w Zakopanem! Stoch pierwszy, Kubacki drugi

2019-08-18 14:53

Polacy po zajęciu drugiego miejsca w konkursie drużynowym, mieli chrapkę na pierwsze miejsce w rywalizacji indywidualnej. Podopieczni Michala Dolezala pokazali, że będą liczyć się w stawce w niedzielę nie tylko w drużynówce, ale także podczas serii próbnej i pierwszej serii. Po skokach 50 zawodników, w czołowej piątce było aż czterech Biało-czerwonych. W loteryjnej serii finałowej czołowe miejsca utrzymali tylko Kamil Stoch i Dawid Kubacki, którzy stanęli na najwyższych stopniach podium. Polscy kibice doczekali się więc "Mazurka Dąbrowskiego".

To miał być piękny i pełen emocji konkurs indywidualny. Dużej dramaturgii kibice skoków doświadczyli już w sobotę. Biało-czerwoni po pierwszej serii byli piąci, ale po fenomenalnych skokach wskoczyli na drugie miejsce i mogli cieszyć się z kolejnych punktów zdobytych do klasyfikacji drużynowej. Tym samym zapowiedzieli też walkę o najwyższe miejsca w niedzielę podczas rywalizacji indywidualnej.

Pierwsza seria przebiegała w spokojnych warunkach. Momentami wiatr nieco słabł albo był nieco mocniejszy, ale wiał w tym samym kierunku, mniej więcej z podobną siłą. Nieco mocniejsze podmuchy dostał Yukiya Sato, który od razu je wykorzystał. Japończyk poleciał na 145 metrów i sam łapał się za głowę z tego, co zrobił.

Największymi bohaterami byli jednak polscy skoczkowie, którzy po pierwszej serii zajmowali cztery z pięciu pierwszych miejsc! Niestety, tych nie udało się utrzymać do końca loteryjnej drugiej serii. Konkurs nagle zaczął się robić rwany. Niektórzy zawodnicy ledwo przekraczali 110 metrów, Peter Prevc wylądował na 103,5 metra. W tych trudnych warunkach nie poradzili sobie także dwaj z czterech Polaków, którzy byli w czołówce.

Piotr Żyła skoczył nieźle, ale miał na tyle mocne podmuchy, że spadł na koniec na szóste miejsce. Punkt konstrukcyjny osiągnął Jakub Wolny, który kręcąc głową z uśmiechem wylądował na ósmej pozycji. Najważniejsze jest jednak to, że klasę udowodnili zarówno Dawid Kubacki jak i Kamil Stoch. Obaj przed ostatnim skokiem znajdowali się na pierwszym i drugim miejscu.

O wszystkim miała zadecydować ostatnia próba Yukiyi Sato. Japończyk doleciał do 131 metra - odległości, która przed oddaniem skoku miała dawać mu pierwsze miejsce. Noty i odjęte punkty za wiatr kompletnie zmieniły jego wynik, dzięki czemu to dwóch Polaków stanęło na najwyższym stopniu podium. Kolejny raz na Wielkiej Krokwi miał okazję rozbrzmieć "Mazurek Dąbrowskiego".

Letnie Grand Prix w Zakopanem - konkurs indywidualny 18.08

Zapraszamy na relację na żywo z konkursu Letniego Grand Prix w Zakopanem. Konkurs indywidualny rozpocznie się o godzinie 13:00.

W sobotę, po dwudziestu latach Japończycy stanęli na najwyższym stopniu podium w letniej rywalizacji drużynowej.

Czy dziś znowu będziemy świadkami szaleństwa na skoczni? W sobotę dwukrotnie bito rekord skoczni - aktualnie należy on do Tilena Bartola. Słoweniec poleciał 144 metry.

Wśród faworytów do zwycięstwa w niedzielnym konkursie jest Dawid Kubacki. Polski mistrz świata latał wczoraj fenomenalnie - potwierdził to chociażby ostatnią próbą, gdy odleciał na 142 metry!

Kamil Stoch również w formie! 138 metrów z obniżonego rozbiegu!

Na skoczni zaprezentuje się dziś siedmiu Biało-czerwonych: Kamil Stoch, Stefan Hula, Aleksander Zniszczoł, Jakub Wolny, Piotr Żyła, Maciej Kot i Dawid Kubacki.

Walter Hofer w rozmowie z TVP zapowiedział, że nie odchodzi w zupełności ze świata skoków - jedynie zmieni miejsce, w którym będzie się pojawiał. Od przyszłego roku na skoczniach będzie pojawiał się jako kibic.

W serii próbnej Kamil Stoch zdeklasował rywali. Polak miał 6,5 punktu przewagi nad drugim Jewgienijem Klimowem! Co najważniejsze, na trzecim miejscu uplasował się Dawid Kubacki.

Jako pierwszy z Biało-czerwonych w dzisiejszym konkursie zaprezentuje się Kamil Stoch, który wejdzie na belkę z numerem 20.

Czy Polacy dadzą kibicom mnóstwo powodów do radości? Konkurs zacznie się już za kilka minut.

Po ośmiu latach przerwy znowu w Zakopanem odbędzie się konkurs indywidualny - będą to jedenaste zawody w historii LGP na Wielkiej Krokwi. Najwięcej razy wygrywali tu Adam Małysz i Gregor Schlierenzauer - obaj trzykrotnie.

ZACZYNAMY KONKURS! Belka numer 13.

Na skoczni zaprezentuje się dziś siedmiu Biało-czerwonych: Kamil Stoch, Stefan Hula, Aleksander Zniszczoł, Jakub Wolny, Piotr Żyła, Maciej Kot i Dawid Kubacki.

Clemens Aigner otwiera zawody. 126,5 metra Austriaka i oczywiście zostaje liderem, ale czy to wystarczy do awansu do czołowej trzydziestki? Może być ciężko.

Moritz Baer i Kevin Bickner nie zachwycili. Ani Niemiec, ani Amerykanin nie dolecieli nawet do 115 metrów... To dla nich ewidentnie ostatni, niedzielny skok.

Przekroczenie punktu konstrukcyjnego przez Trofimova i Leitnera wydaje się być na razie znakomitym wynikiem. Kolejni zawodnicy lądują bardzo blisko. Czy lada moment czeka nas podniesienie belki?

Czołowa dziesiątka za nami i tylko trzech zawodników było w stanie dolecieć do punktu konstrukcyjnego. Cestmir Kozisek doleciał na 125. metr, ale ma ponad dziesięć odjętych punktów za wiatr. Jest trzeci. Prowadzi Trofimov przed Leitnerem.

Z numerem dwudziestym na skoczni pojawi się Kamil Stoch. Za nami dwunastu skoczków.

Fatalny skok Arttiego Aigro. Zaledwie 105 metrów. W zupełnie innych nastrojach skok kończy Mackenzie Boyd-Clowes. 124 metry dają mu drugą pozycję!

Simon Ammann niesiony dopingiem polskich kibiców oddał najdalszy skok w konkursie. 127 metrów w bardzo korzystnych warunkach. Ląduje tuż za podium - czwarte miejsce.

Za moment Kamil Stoch! Doping na Wielkiej Krkowi się wzmaga.

CO ZA LOT KAMILA STOCHA! 137,5 METRA! O dziesięć metrów dalej od obecnie najdalszego skoku. Pogrom!

Ponad 23 punkty przewagi Kamila Stocha nad drugim zawodnikiem. Ależ przyjemnie patrzyło się na ten lot skoczka z Zębu.

Niestety, równie dobrze nie poleciał Stefan Hula... Zaledwie 112 metrów drugiego z Polaków, który skakał w trudnych warunkach. Jest przedostatni. Kamil Stoch zakwalifikował się już do drugiej serii konkursu!

Kamil Stoch awansował do drugiej serii po raz pierwszy od dwóch konkursów LGP. Awans oprócz niego mają Forfang, Trofimov i Boyd-Clowes.

Świetnie skacze Robin Pedersen. Norweg ma sporo odjętych punktów, ale poleciał na 130 metrów. Wskakuje na drugie miejsce za Kamila Stocha. Strata do lidera to ponad 16 punktów.

Bardzo dobry skok w wykonaniu Aleksandra Zniszczoła. 128 metrów, trzy metry dalej niż w kwalifikacjach. Wskakuje na najniższy stopień podium - nic dziwnego, że Polak jest zadowolony ze swojej próby.

Daleko poleciał Killian Peier. Szwajcar dostaje przyzwoite noty od arbitrów, ma nieco mniej odjętych punktów niż Zniszczoł. 6,7 punktu straty Peiera do Stocha, ma drugie miejsce.

Za nami 30 z 50 skoczków. Czas nawodnić zeskok - w pierwszej dziesiątce obecnie Kamil Stoch (lider) i Aleksander Zniszczoł (czwarte miejsce).

Skoro mamy krótką przerwę - przypomnijmy sobie ten znakomity skok Kamila Stocha.

NOWY REKORD SKOCZNI! 145 METRÓW YUKIYI SATO! Odjęte 14,3 punktu. WOW!

Jakub Wolny też bardzo daleko. 140 metrów, same dziewiętnastki za lądowanie. Pierwszy Sato, drugi Wolny, trzeci Stoch!

I Piotr Żyła także błysnął. Jest zadowolony nasz skoczek. 138 metrów, pół metra dalej niż Kamil Stoch. Biało-czerwona pierwsza czwórka - trzech Polaków kolejno drugi, trzeci i czwarty. Żyła zamyka polski pociąg.

126 metrów Junshiro Kobayashiego. Od niego wszyscy kibice oczekiwali nieco więcej. Radość za to po stronie Yukena Iwasy, który przekroczył 130 metrów. Obaj są w drugiej serii, ale bez większych szans na walkę o najwyższy stopień podium.

Viktor Polasek zawalił swój skok, a to oznacza, że uwielbiany przez polskich kibiców Simon Ammann wskakuje do drugiej serii.

Czwartą dziesiątkę skoków zamknie za chwilę Maciej Kot.

Grymas niezadowolenia na twarzy Macieja Kota. 125 metrów i dziesięć odjętych punktów. Dopiero 23. miejsce Polaka - trzecie miejsce w kolejce oczekujących.

Przekraczają punkt konstrukcyjny zarówno Freitag i Prevc. Mają odjęte dużo punktów, noty przyzwoite, ale nie pozwolą walczyć o czołowe miejsca. Maciej Kot chyba poza serią finałową.

Były już rekordzista Wielkiej Krokwi, Tilen Bartol zdecydowanie zawiódł. Nie przeskoczył punktu konstrukcyjnego i... jest nawet za Kotem.

Bardzo mocno wieje pod narty. Konkurs na chwile wstrzymany - niestety, stało się to tuż przed skokiem Dawida Kubackiego.

138 METRÓW DAWIDA KUBACKIEGO. Bardzo dobry skok, ale widać grymas niezadowolenia na jego twarzy. Jest piąty. Czterech Polaków w pierwszej piątce!

Fatalny skok Gregora Schlierenzauera. Miało być daleko, a jest zaledwie 117 metra. Problem jest jednak taki, że Austriakowi wiało w plecy. To oznacza, że... Maciej Kot może rzutem na taśmę wejść do serii finałowej! Jeden zawodnik musi zepsuć swój skok.

Bardzo blisko wylądował Robert Johansson. Niestety, wystarczająco daleko, by wyprzedzić Macieja Kota. Trzech skoczków do końca.

129 metrów Jewgienija Klimowa. Bardzo dobry skok Rosjanina - daje mu dziesiąte miejsce. Zostali już tylko Karl Geiger i Timi Zajc.

W tym samym miejscu, co Rosjanin ląduje Karl Geiger. Niezłe noty, ale więcej punktów odjętych za wiatr. Dopiero dwunaste miejsce, spadł za Aleksandra Zniszczoła.

Bardzo dobry skok Timiego Zajca. 133,5 metra, ale ma odjęte 13,2 punktu. Jest ósmy, a to oznacza, że pierwsza seria konkursowa ułożyła się dla Polaków znakomicie.

Japończyk, Polak, Polak, Polak, Polak - tak prezentuje się narodowościowo pierwsza piątka pierwszej serii konkursowej. Świetny konkurs w wykonaniu Biało-czerwonych.

Liderem po zdobyciu nowego rekordu skoczni jest Yukiya Sato. Drugi jest Wolny, trzeci Stoch, czwarty Żyła, a piąty Kubacki. W drugiej serii pojawi się jeszcze Aleksander Zniszczoł, który jest na razie dwunasty.

Tak wyglądał lot po nowy rekord skoczni. 145 metrów Yukiyi Sato!

Oby Polacy tak samo cieszyli się po skokach w drugiej serii.

ZACZYNAMY DRUGĄ SERIĘ! 

Bardzo krótko na otwarcie Cestmir Kozisek. 116,5 metra Czecha. Po chwili jego kolega z kadry - Vojtech Stursa, 5,5 metra dalej. 

Bardzo mocno wieje w tej drugiej serii. Oby tylko nie zrobiła się teraz loteria.

W końcu na belce zasiadł Stefan Kraft, ale jego odległość nie zrobiła wrażenia. 122 metry wystarczyły do zostania liderem, ale raczej nie pozwoli mu przebić się wysoko w tabeli.

Zaczyna się robić nieciekawie. Wiatr zaczyna kręcić - Simon Ammann leci zaledwie 115 metrów i spada na przedostatnie miejsce.

Mamy nowego lidera. Clemens Leitner przekroczył punkt konstrukcyjny i z dużą przewagą wyprzedza Stefana Krafta. Za moment Constantin Schmid skacze 112,5 metra. Niewiele dalej Stefan Kraft - 117,5 metrów. 

Kompletnie zrezygnowani są zawodnicy. Kolejni nie są w stanie przekroczyć 120 metra.

Świetny skok Junshiro Kobayashiego. Prawie 130 metrów Japończyka. Zupełnie inny poziom, ale pomógł mu również wiatr. Chcielibyśmy nieco bardziej sprawiedliwych zawodów.

Pasuje idealnie.

Dopiero za trzecim razem na belce pojawił się Peter Prevc. Słoweniec podobno miał świetny wiatr pod narty, a ledwo przekroczył sto metrów.

Niezły skok, jak na te warunki, Mariusa Lindvika. 20 metrów dalej niż Peter Prevc. 123 metry, choć ma odjęte piętnaście punktów...

Powiało Johannowi Andre Forfangowi. 136 metrów Norwega, ale ma odjęte bardzo dużo punktów. Nowy lider konkursu.

Okropnie rwany konkurs się zrobił. Dopiero połowa zawodników za nami. Wielkimi krokami zbliża się próba Aleksandra Zniszczoła. Jeszcze dwóch zawodników.

Dopiero za trzecim razem z belki zjechał Granerud. Norweg poleciał na 131,5 metra i jest drugi. Dwóch zawodników ze Skandynawii na czele.

Po Karlu Geigerze na belce zasiądzie Aleksander Zniszczoł. Wiatr zaczął jednak bardzo mocno szarpać. Kibice bawią się znakomicie, ale wszyscy czekają jednak na skoki...

Wieje coraz mocniej. Co dalej z konkursem?

Przedskoczek wszedł na belkę, ale przewrócił się przy lądowaniu. Cały czas czekamy na wieści w sprawie kontynuowania konkursu.

Wracamy do rywalizacji. Karl Geiger ledwo doleciał do punktu konstrukcyjnego. Za moment Olek Zniszczoł.

Bardzo rozczarowany jest Aleksander Zniszczoł. 117 metrów - nie udało się odlecieć Polakowi. Dopiero 10 miejsce...

Poradził sobie w tych trudnych warunkach Klimow. Rosjanin doleciał do punktu K. 127 metrów daje mu drugie miejsce.

Bez przerwy rusza ostatnia dziesiątka. Robin Pedersen poleciał 128 metrów. To daje dopiero trzecie miejsce - wiało mu pod narty.

Iwasa cieszy się ze swojej próby. 133,5 metra i mamy nowego lidera. Coraz bliżej polskiej czwórki!

Niezły skok Timiego Zajca. Lider letniego GP prowadzi w konkursie, choć wylądował cztery metry bliżej niż Japończyk. Siedmiu zawodników do końca.

W końcu uśmiechy na twarzach skoczków, ale i wiatr się nieco ustabilizował. 134 metry Nakamury i... jest nowy lider!

Świetnie poleciał Dawid Kubacki, który po pierwszej serii był piąty. Już na pewno mamy jednego Polaka na podium. Jeszcze trzech Biało-czerwonych przed nami.

Nieco krócej Piotr Żyła. 131 metrów Piotr Żyła, pięć metrów bliżej niż potrzebował, by zostać liderem. Dopiero czwarte miejsce.

Bardzo dobry skok Kamila Stocha. Metr dalej niż Żyła, ale miał też gorsze warunki. Dobre noty od sędziów i jest nowy lider. Dwóch Polaków na pewno na podium!

Jest uśmiech na twarzy Jakuba Wolnego, ale raczej lekkiego rozczarowania. 125 metrów daje dopiero siódme miejsce.

Koło 130 metra ląduje Yukiya Sato! Czy to mu wystarczy do zwycięstwa?!

KAMIL STOCH WYGRYWA! DAWID KUBACKI DRUGI! YUKIYA SATO DOPIERO TRZECI! MAMY BIAŁO-CZERWONE PODIUM!

Czterech Polaków w pierwszej ósemce - Stoch pierwszy, Kubacki drugi, Żyła szósty, Wolny ósmy. Piątkę Biało-czerwonych uzupełnia Aleksander Zniszczoł, który jest na 21. pozycji.

Dziękujemy za obecność podczas relacji na żywo ze skoków w Zakopanem. Gratulujemy polskim skoczkom, a Państwa zapraszamy na kolejne relacje na żywo na Sport.se.pl!

Najnowsze