Łukasz Kruczek po zakończeniu obecnego sezonu pożegna się reprezentacją A skoczków narciarskich. Jak podkreśla w rozmowie z "Super Expressem" Adam Małysz taka decyzja nie jest dla niego zaskoczeniem.
- Osiem lat pełnienia tej funkcji to bardzo wiele. Wielki szacunek dla niego, że pociągnął tak długo i z takim skutkiem. On nie tylko prowadzi kadrę na zgrupowaniach i zawodach. Zajmuje się też biletami lotniczymi, trasami przejazdów, wynajęciem sal czy nawet indywidualnymi treningami zawodników. Aż prosiło się o dorzucenie mu menedżera, żeby się tym zajął. I chyba nie zrujnowałoby to budżetu PZN - mówi "Orzeł z Wisły".
Nie oznacza to jednak, że nie będziemy oglądali go w gnieździe trenerskim, ponieważ jak informuje "Przegląd Sportowy" w Polskim Związku Narciarskim powstał pomysł, aby stworzył on osobny zespół z naszym najlepszym skoczkiem.
Zobacz: Adam Małysz do Kamila Stocha: Może powinieneś trenować poza kadrą?
- Gdyby Łukasz zechciał porozmawiać na temat swojej przyszłości, to nie widzę innej możliwości jak korzystanie z jego doświadczenia przez nasz związek. To jest przecież trener, który w tym momencie jest jeszcze lepszy niż w Val di Fiemme czy w Soczi - powiedział kilka dni temu Apoloniusz Tajner w rozmowie z eurosport.onet.pl.
W przeszłości na podobny ruch zdecydował się Adam Małysz, który trenował indywidualnie pod okiem Hannu Lepistoe. Jak mówi, proponował Stochowi takie rozwiązanie pięć lat temu.
- Wtedy Kamil nie chciał tego, wolał trenować razem z grupą. Dzisiaj dorósł i może byłoby to dla niego dobre rozwiązanie - dodaje były skoczek, a obecnie kierowca rajdowy.