Sytuacja przed igrzyskami nie była kolorowa. W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w dalszym ciągu Polacy zajmują odległe miejsca. Najlepszy z nich, Kamil Stoch, jest dopiero dwudziesty. Konkursy przed najważniejszą imprezą czterolecia potęgowały zawód kibiców, ale sztab szkoleniowy po nieudanym Turnieju Czterech Skoczni skupił się na igrzyskach w Pekinie. Zrobiono wszystko, by przywrócić polskich skoczków do formy, choć wydawało się to bardzo trudne. Tym bardziej, że okoliczności nie sprzyjały trenerom. Przed samym wylotem do Państwa Środka z problemami zmagali się wszyscy liderzy kadry – Stoch, Piotr Żyła i Dawid Kubacki. Na szczęście uporali się ze wszystkimi kłopotami zdrowotnymi i wzięli udział w IO 2022. Treningi zdecydowanie przyniosły skutek, bowiem Polacy wracają z Chin z medalem i wieloma dobrymi skokami. Z pewnością Michal Doleżal może choć trochę odetchnąć, ale jego pozycja w dalszym ciągu nie jest najlepsza, z czego zdaje sobie sprawę.
Doleżal zwątpił w swoje umiejętności
Mimo ogromnych wysiłków, u polskich skoczków przez wiele tygodni nie było widać poprawy. Po kilku latach nieustannych sukcesów przyszedł gorszy okres, który był trudny do zrozumienia. Nie tylko dla kibiców, ale także dla zawodników, trenerów i ekspertów. Wszyscy zastanawiali się, czy Polacy nawiążą w Pekinie walkę o medale. Wydaje się, że najgorszy moment jest już za podopiecznymi Doleżala, jednak w dalszym ciągu ich brak stabilności rzuca się w oczy. Mówił o tym m.in. Tadeusz Bafia. Sezon zakończy się 27 marca i wówczas wyjaśni się przyszłość czeskiego trenera.
Wszystko jasne! Jest informacja o przyszłości Michala Doleżala. Adam Małysz nie owijał w bawełnę
- Po sezonie prezes i dyrektor związku zdecydują, co dalej. To jest bardzo trudny sezon i teraz, już po igrzyskach, mogę zdradzić, że w trudnych momentach na początku sezonu pojawiły się u mnie myśli, czy jestem w stanie dalej prowadzić tą kadrę – powiedział Doleżal w rozmowie z WP SportoweFakty. Jego kontrakt wygasa w kwietniu, więc przed Apoloniuszem Tajnerem i Adamem Małyszem nerwowe tygodnie. Muszą zastanowić się, czy kontynuować współpracę z Czechem.