Mistrz Olimpijski miał trafić za kratki. Legendarny sportowiec uniknie jednak więzienia! Dlaczego?

W sierpniu minionego roku Petter Northug, został zatrzymany przez norweską policję. Okazało się, że mistrz olimpijski i jeden z najwybitniejszych biegaczy narciarskich w dziejach pędził swoim luksusowym samochodem aż 200 km/h na drodze z ograniczeniem prędkości do 80 km/h. Co więcej, Norweg swoje wybryki za kierownicą nagrywał telefonem, co tylko bardziej go pogrążyło.

Wyszło na jaw, gdzie przez prawie całe życie pracowała mama Adama Małysza. Ewa Małysz nie miała lekko, ale HARÓWKA!

Jako że zachowanie Northuga wydało się funkcjonariuszom podejrzane, zarządzono badania krwi oraz przeszukanie jego mieszkania. Choć testy nie wykazały, aby Norweg prowadził pojazd pod wpływem nielegalnych substancji, to w jego domu znaleziono narkotyki, m.in. kokainę oraz ecstasy.

To wydarzyło się na początku małżeństwa Kamila Stocha i Ewy Bilan-Stoch. Ogłosili radosną nowinę i posypały się gratulacje. Więcej w galerii poniżej:

29 zdjęć

Ze względu na to, że nie były to pierwsze problemy z prawem Northuga (wcześniej także łamał przepisy ruchu drogowego) w grudniu 2020 roku sędzia postanowił skazać legendarnego zawodnika na 7 miesięcy więzienia. Teraz okazało się, że Norweg nie trafi za kratki, ale nie oznacza to, że uniknie kary i konsekwencji za swoje działania.

Ojciec polskiego skoczka uderza w organizatorów Pucharu Świata. Zawodnicy mogą poczuć się skrzywdzeni?

Jak podaje portal WP SportoweFakty, powołując się na informacje z serwisu vg.no, Petter Northug swoją karę ma odbyć w specjalnym zakładzie odwykowym - całodobowej klinice leczniczej Mestringhusenes. Mimo że nie jest to zakład objęty opieką karną, to pobyt tam będzie uznany za karę bezwarunkowego pozbawienia wolności.