Bjoergen zakończyła wtorkowy start mocno rozczarowana. Nigdy w historii na MŚ złota w tej konkurencji nie zdobyła. Tym razem nawet nie zbliżyła się do podium. Do triumfatorki straciła prawie 2,5 minuty! Uplasowała się dopiero na... 31. miejscu! Równie wielką klęskę poniosła jej rodaczka - Therese Johaug, która ukończyła zmagania na 27. lokacie.
Kowalczyk i Jaśkowiec - duet jak OGIEŃ I WODA spisał się na medal
Tuż za Kallą uplasowały się Amerykanki - Jessica Diggins (srebro) i Caitlin Gregg (brąz). Justyna Kowalczyk nie startowała. Oczy polskich kibiców zwrócone zostały więc w stronę Sylwii Jaśkowiec. Ta zajęła ostatecznie 14. miejsce. Kornelia Kubińska była 41., Ewelina Marcisz - 44., a Magdalena Kozielska - 56. Jak przyznała po biegu Jaśkowiec, ogromny wpływ na losy rywalizacji miała we wtorek pogoda.
Z aurą najlepiej poradziła sobie Kalla. Po biegu Szwedka przyznała, że narty wybrała dopiero w ostatniej chwili przed biegiem. - Wiedziałam przed startem, że może padać. Dyskutowałam z moimi technikami na temat doboru nart. Kiedy pojawiłam się na starcie, miałam dwie pary. Kilka minut przed rozpoczęciem biegu zdecydowaliśmy się na wybór odpowiednich - powiedziała rozradowana 27-latka.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail