Brązowa drużyna z Oberstdorfu, skoki narciarskie

i

Autor: East News Brązowa drużyna z MŚ w lotach narciarskich

MŚ w lotach: Kamil Stoch mówi o zmęczeniu, Stefan Hula uronił łzy szczęścia. Wypowiedzi po konkursie

2018-01-21 22:00

W konkursie drużynowym podczas mistrzostw świata w lotach narciarskich w Oberstdorfie, polscy skoczkowie przeszli do historii. Brązowy medal, który wyrwali Niemcom, jest pierwszym krążkiem dla biało-czerwonych w zawodach drużynowych. Po konkursie nasi zawodnicy nie ukrywali radości, a Stefan Hula uronił łzy szczęścia, a Kamil Stoch mówił o zmęczeniu.

- Miałem prawo być zmęczony i czerpałem z rezerw energii, ale na szczęście wystarczyło – przyznał lider reprezentacji skoczków Kamil Stoch. Trzeba go jednak zrozumieć, nie jest maszyną, musi regenerować siły, a poza tym mógł liczyć na kolegów w drużynówce. - Trener zbudował tak mocną drużynę, że nie musiałem dzisiaj robić nic nadzwyczajnego, a jedynie skoczyć tyle, ile byłem w stanie. A i tak się udało. Nie patrzyłem w trakcie zawodów na wynik, choć siłą rzeczy w ostatniej kolejce wiedziałem, którzy jesteśmy, bo to wynika z kolejności startowej. Oddalałem jednak wszystkie myśli o rezultatach, ile mam skoczyć, ile kto inny i tak dalej – podkreśla nasz najlepszy skoczek.

I mówi, że się nie martwił na górze. - Przed ostatnim skokiem nie było nerwów. Chciałem skoczyć najlepiej jak potrafię, a zdawałem sobie sprawę, że dzisiaj muszę przyjąć to, co jest, jeśli chodzi o formę. Trzeba przyznać, że było zmęczenie czwartego dnia mistrzostw, tyle lotów można poczuć w nogach. Walczymy od jakiegoś czasu, a przecież to dopiero połowa sezonu, Ale już pójdzie z górki. Teraz czeka nas Zakopane i teraz dopiero będzie się działo! – zapowiada Kamil.

Trzecie miejsce na podium udało się wywalczyć również dzięki fantastycznej drugiej próbie Dawida Kubackiego, który skoczył 221,5 metra. Dało to dużą przewagę nad reprezentacją gospodarzy. - Wszyscy ciężko pracowaliśmy na ten sukces. Nie tylko my zawodnicy, ale również cały sztab. Dziękuję im za to, że cały czas nas wspierali - mówił po konkursie Kubacki.

Ten medal jest szczególny przede wszystkim dla Stefana Huli. Decyzją Stefana Horngachera to on, a nie Maciej Kot znalazł się w drużynie i miał szansę powalczyć o najważniejszy medal w karierze. Od początku tego sezonu jest w wysokiej formie, co zaskoczyło wszystkich. Wreszcie doczekał się krążka – został brązowym medalistą MŚ. I sam nie bardzo może w to uwierzyć.

- To spełnienie marzeń. Prawie się popłakałem przed kamerami telewizji. Zdaję sobie sprawę, że zrobiliśmy coś historycznego, ale nie wiem, kiedy to do mnie dotrze – przyznał Hula. - Widzę, że faktycznie ten medal wisi mi na szyi, ale chyba jeszcze nie dowierzam. Bardzo się cieszę, to dla mnie bardzo ważne. Trochę już skaczę i zawsze byliśmy blisko podium drużynowego, ale ciągle czegoś brakowało. Mam medal i nikt mi go nie zabierze. Trudnych chwil nie będę rozpamiętywał, warto było czekać, warto mieć marzenia i warto na nie ciężko pracować. Dziękuję rodzicom, żonie i całej rodzinie. Zawsze mnie wspierali i byli przy mnie. W domu znajdę na ten krążek honorowe miejsce – zapowiada Stefan.

Zobacz również: MŚ w lotach: Historyczny brązowy medal Polaków! Złoto dla bezkonkurencyjnych Norwegów!

Najnowsze