Po pierwszym przejeździe Polka zajmowała ósme miejsce ze stratą 0,79 s do podium. W drugim pojechała jeszcze lepiej, z wyjątkiem ostatniego odcinka, w którym straciła przewagę nad Kanadyjką Grenier. Uzyskała jednak trzeci czas przejazdu, a szósta lokata w Pucharze to najlepszy wynik w tym sezonie i wyrównanie najwyższych lokat w karierze. A jeszcze w poprzednich zawodach, dzień wcześniej, nie ukończyła pierwszego przejazdu.
Tymczasem Mikaela Schiffrin, druga po pierwszym przejeździe ze stratą 0,22 s, wyprzedziła Szwajcarke Larę Gut-Behrami o skromne 0,10 s. Za to odniosła już 79. zwycięstwo w zawodach PŚ. W zestawieniu wszech czasów w narciarstwie alpejskim wyprzedzają ją tylko Szwed Ingemar Stenmark (86 zwycięstw) i jej rodaczka Lyndsey Vonn (82).
Druga z Polek, Magdalena Łuczak zajęła w Semmeringu 36. miejsce i nie zakwalifikowała się do drugiego przejazdu. Dzień wcześniej była czterdziesta.