Thomas Morgenstern wprost o Kamilu Stochu. Współczuje mu i trzyma kciuki
W ostatnich dniach skoczkowie reprezentacji Polski, oczywiście bez Kamila Stocha, skupiali się przede wszystkim na przygotowaniach do mistrzostw świata. W tym czasie w mediach tradycyjnych, jak i społecznościowych, trwała zacięta dyskusja o decyzji Thomasa Thurnbichlera na temat zabrania jedynie pięciu zawodników na turniej i pomięcia skoczka z Zębu w kadrze na mistrzostwa. Zarówno pod adresem trenera reprezentacji, jak i Adama Małysza nie brakowało mocnych i dosadnych słów, a teraz sytuację Kamila Stocha skomentował również legendarny Thomas Morgenstern. W rozmowie z "WP Sportowe Fakty" wprost przyznał, że trzyma kciuki za powrót lidera biało-czerwonych do jego naturalnej, dobrej dyspozycji.
Aż przeszły nas ciarki po tych słowach o Dawidzie Kubackim! Thurnbichler wypalił przed MŚ
Zobaczcie, jak wygląda obecnie Thomas Morgenstern, klikając w galerię zdjęć poniżej!
Nie da się powstrzymać łez po słowach pod adresem Kamila Stocha. Legendarny Morgenstern nie mógł milczeć
- To jest ekstremalnie trudna sytuacja dla Kamila. Współczuję mu. To trzykrotny mistrz olimpijski, bardzo utalentowany skoczek z wieloma tytułami. Tak naprawdę ostatnie dwa sezony ma gorsze. Mam jednak nadzieję, że będzie kontynuował karierę i wróci jeszcze do wysokiej formy. Oby w przyszłym roku wrócił jeszcze na podium. - wyznał legendarny austriacki skoczek.
Morgenstern przy okazji odniósł się również do tego, w jakim miejscu znajduje się obecnie reprezentacja Polski. O ile docenia on pracę, jaką wykonuje Paweł Wąsek, to dobre skoki jednego zawodnika, zdaniem Austriaka, to zdecydowanie za mało - jak na reprezentację Polski. - Mam nadzieję, że inni zawodnicy się poprawią i podniosą swój poziom. Nie mówię o tym sezonie, ale kolejnych latach. Skoki narciarskie potrzebują Polski. - dodał.
Prowadzący wywiad Łukasz Kuczera próbował również wysondować, czy legendarny Morgenstern nie przymierza się w najbliższej przyszłości do pracy w roli trenera skoczków. Okazuje się jednak, że o ile taki pomysł co prawda tli się w głowie Austriaka, to obecnie nie ma nawet mowy o tym, aby obejmował on reprezentację Polski. - Oj nie, nie! Nie namówisz mnie na to. Jest za wcześnie na to. Nie nadaję się na to, póki co. - od razu uciął temat ewentualnego zastąpienia Thomasa Thurnbiichlera.