Niemcy na igrzyskach olimpijskich Pjongczang 2018 spisali się naprawdę dobrze. Prym w ekipie naszych zachodnich sąsiadów wiódł Andreas Wellinger. Wygrał on zawody na normalnej skoczni, a w rywalizacji na dużym obiekcie był drugi, tuż za Kamilem Stochem. Prowadzona przez Wernera Schustera drużyna zgarnęła też srebro w poniedziałek, wyprzedzając nieznacznie polską czwórkę. Mimo tego, "Sport Bild" dotarł do informacji, według których Schuster nie zamierza przedłużać kontraktu, wygasającego w przyszłym sezonie.
Niemiecki Związek Narciarski (DSV) stara się jeszcze nakłonić fachowca do zmiany decyzji. Tym bardziej, że w 2021 roku kraj ten będzie gospodarzem mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym. Odbędą się one w Oberstdorfie. Niemcy przygotowują się już jednak na ewentualność podpisania kontraktu z nowym szkoleniowcem. Według tamtejszych mediów głównym kandydatem do przejęcia schedy po Schusterze jest Stefan Horngacher, który wciąż nie przedłużył kontraktu z Polskim Związkiem Narciarskim. Umowa obowiązuje do zakończenia obecnego sezonu.
W PZN nie biją jednak na alarm. Marek Siderek w programie "Studio Pjongczang" stwierdził, że jest spokojny o przedłużenie kontraktu z Austriakiem. - Przypomnę, że przed nami rok 2019, w którym będziemy mieli kolejne mistrzostwa świata w konkurencjach klasycznych w Seefeld i do tego musimy się fantastycznie przygotować. Myślę, że Stefan jest zadowolony ze sztabu, który posiada, ze wspaniałej atmosfery oraz z zawodników, których ma do dyspozycji w kadrze A. Jestem spokojny o dalszą współpracę Stefana Horngachera z Polskim Związkiem Narciarskim - podkreślił dyrektor sportowy PZN.
Sprawdź również: Pjongczang 2018: Skoczkowie pobawili się w Korei, a dziś lądują w kraju [ZDJĘCIE]