Dzień przed swoimi urodzinami Piotr Żyła nie miał dobrego humoru i z pewnością niezadowolony obudził się także w sobotę. Po piątkowych kwalifikacjach, "Wiewiór" został zdyskwalifikowany i nawet nie zatrzymał się, by porozmawiać z mediami o tym, co się stało. Wściekły wrócił do hotelu, ale to tylko dodało mu motywacji do sobotniej "drużynówki"!
Żyła odleciał w pierwszej serii konkursu drużynowego. Nic dziwnego, że momentalnie jury poprosiło go do siebie na kontrolę. Zwłaszcza, biorąc pod uwagę piątkową wpadkę. Wszystko wskazuje na to, że Żyła nie czuje urazy do sędziów, a ci także chcieli nieco umilić humor złotoustemu skoczkowi. Poinformował o tym na Twitterze Jakub Kot.
- Piotrek Żyła od razu po skoku do kontroli sprzętu. Za chwilę wychodzi uśmiechnięty z czekoladą Milka. Chyba się przeprosili za wczoraj, a i życzenia urodzinowe od Gratzera były - napisał ekspert Eurosportu!
W niedzielę w Zakopanem odbędzie się konkurs indywidualny. Zobaczymy w nim sześciu Polaków. Nie wystartuje jedynie zdyskwalifikowany Piotr Żyła.