Zarówno sezon dla biegaczy narciarskich jak i skoczków rozpocznie się 24 listopada w fińskiej Ruce. Istniały obawy, że na tych arenach pojawią się sportowcy z Rosji i Białorusi. Bestialski atak wojsk Władimira Putina na Ukrainę sprawił, że cały świat sportu odwrócił się od Rosji i na szczęście nic się w tym temacie nie zmieni. Decyzje o wykluczeniu sportowców z Rosji i Białorusi podtrzymały władze Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS). - Nie ma żadnych nowych decyzji w tej sprawie, postanowienia sprzed roku są aktualne - przekazał norweskiej telewizji NRK członek zarządu FIS Erik Roste.
ZOBACZ: Paweł Wszołek zszokowany stadionem w Mostarze. Mocny apel do kolegów z drużyny
Rosjanie i Białorusini mają zakaz rywalizacji we wszystkich dyscyplinach podlegających narciarskiej centrali: biegi narciarskie, skoki narciarskie, kombinacja norweska, narciarstwo alpejskie, narciarstwo dowolne i snowboard. Działacze FIS nie posłuchali więc tych z MKOl (Międzynarodowy Komitet Olimpijski), którzy sugerowali dopuszczenie sportowców z Rosji i Białorusi pod neutralną flagą oraz po spełnieniu określonych wymogów (m.in. odcięcie się od władz krajów, które odpowiadają za napaść na Ukrainę).