Początek sezonu w wykonaniu polskich skoczków można określić za udany. Zwłaszcza jeśli chodzi o występy Dawida Kubackiego i Piotra Żyły, którzy często meldowali się w czołówce zawodów, a nawet stawali na podium. W przypadku mistrza świata miało to miejsce dwukrotnie. W Kuusamo w dwóch konkursach zajął trzecie miejsce, co pozwala mu być również wysoko w klasyfikacji generalnej. Nieco zawiódł Kamil Stoch, który tylko raz zameldował się w czołowej dziesiątce, ale kibice wierzą, że ten trend się odwróci.
Horngacher i Stoch patrzą na to z PRZERAŻENIEM. Prawdziwy KATAKLIZM, plan się sypie
Cała czołówka polskiej kadry dostała wolne w ostatni weekend. Michal Doleżal zadecydował, że Kubacki, Stoch i Żyła odpoczną przed zbliżającymi się mistrzostwami świata w lotach narciarskich. Szansę na pokazanie się w Niżnym Tagile wykorzystał Aleksander Zniszczoł, który prezentował się naprawdę dobrze. A to miało oczywiście przełożenie na pieniądze.
Brak podium URATOWAŁ reprezentanta Polski w skokach? Był w niebezpieczeństwie
Jak podaje portal sport.tvp.pl 26-latek po zawodach w Rosji zainkasował 21 tysięcy złotych. Daleko mu jednak do lidera polskiej kadry, którym jest wciąż Kubacki, który w sumie zarobił prawie 90 tys. zł. W czołowej dziesiątce pod względem zarobków znalazł się jeszcze Żyła z sumą 73 tys. Liderem jest jednak Markus Eisenbichler, który dzięki kolejnym wygrywanym konkursom ma już 171 tys. na koncie.
Zarobki skoczków w PŚ 20/21 (kwoty w złotówkach):
1. Markus Eisenbichler - 171 380
2. Halvor Egner Granerud - 164 000
3. Robert Johansson - 90 200
4. Dawid Kubacki - 89 790
...
7. Piotr Żyła - 72 77510. Kamil Stoch - 55 965